Plan zakłada przyznanie ulg podatkowych dla obywateli na łączną sumę 100 mld USD i dla firm na 50 mld. Od wiosny osoba żyjąca samotnie może liczyć na ulgę 600 dolarów, małżeństwo na 1200 i po 300 dolarów na każde dziecko. Łącznie specjalne czeki otrzyma jednorazowo 117 mln rodzin.

W ciągu niecałego tygodnia rząd, demokraci mający większość w Kongresie i republikanie będący w mniejszości zdołali się porozumieć w sprawie doraźnych posunięć mających sprzyjać wzrostowi gospodarczemu. Plan ma zostać zatwierdzony do połowy lutego. Według ministra finansów Henry'ego Paulsona, który negocjował porozumienie, „jeśli wszystko pójdzie dobrze, będziemy mogli wystawiać czeki w maju". Nie wiadomo tylko, czy Kongres posłucha swych przywódców.

Plan, prócz czeków, podwaja sumę ulg podatkowych, o które mogą się ubiegać małe firmy na zakup nowych maszyn i wyposażenia. Przewiduje też reformę systemu pożyczek na kupno nieruchomości i inne formy pomocy właścicielom domów w refinansowaniu ich kredytów.

Plan przyjęto z zadowoleniem, ale analitycy uprzedzają, że może dać owoce za późno i nie uda się uniknąć recesji. – Danie pieniędzy konsumentom to najlepszy sposób ożywienia gospodarki – uważa prof. Peter Morici z Uniwersytetu w Maryland. Nie wiadomo tylko, ile zostanie wydane, a ile pójdzie np. na spłatę długów czy trafi do depozytów bankowych.