Drugiego Northern Rock w Polsce nie będzie

Nie grożą nam w tej chwili upadłości banków. Nie ma szans, żeby w Polsce zdarzyło się to, co w Wielkiej Brytanii, gdzie jeden z banków z powodu poważnych problemów finansowych ma zostać wkrótce znacjonalizowany

Publikacja: 19.02.2008 00:55

Drugiego Northern Rock w Polsce nie będzie

Foto: Rzeczpospolita

Brytyjski nadzór finansowy będzie mógł zająć i chronić depozyty klientów, gdyby bank miał trudności finansowe. Polski nadzór takich możliwości nie ma, ale nie ma też takiej potrzeby, bo nasze banki są bezpieczne.

Nadzór finansowy w Wielkiej Brytanii dostał nowe uprawnienia, kiedy jeden z większych tamtejszych banków – Northern Rock – zbankrutował. Był bliski upadku z powodu kłopotów z płynnością.

– Takie ryzyko nam nie grozi. Polskie banki nie mają kłopotów z płynnością krótkoterminową – przekonuje Artur Szeski z Fitch Polska.Nie ma też obawy, że któryś z polskich banków zainwestował w papiery powiązane z amerykańskim rynkiem hipotecznym, przez które wiele instytucji międzynarodowych zanotowało olbrzymie straty.

– Nasz nadzór bankowy sprawdził, czy jest takie zagrożenie. Nie ma – tłumaczy Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP.

Eksperci nie przewidują także, by Polacy zaczęli mieć problemy ze spłatą kredytów mieszkaniowych (mają je Amerykanie). – Musiałoby chyba dojść do recesji i spadku cen nieruchomości – dodaje Szeski. Poza tym nasze banki, w przeciwieństwie do amerykańskich, nie udzielają kredytów osobom, które np. nie mają stałego źródła utrzymania.

Instytucje działające w naszym kraju mogą natomiast odczuć boleśnie problemy spółek matek. Większość naszych banków jest kontrolowana przez międzynarodowe grupy finansowe.

– Jeśli grupa będzie miała kłopoty, to niewątpliwie wstrzyma finansowanie swoim spółkom córkom. Gdyby do tego doszło, kilka polskich banków musiałoby szukać innego źródła finansowania – przewiduje Wojciech Sass z The Boston Consulting Group. Doświadczenia pokazują też, że jeśli właściciel sam sobie nie radzi, sprzedaje spółki lub je likwiduje. Tak było w przypadku niemieckiego Bankgesellschaft Berlin, który był zmuszony sprzedać PKO BP internetowe konta Inteligo. Na polski bank nie znalazł się amator i w 2004 r. rozpoczęła się jego likwidacja.

Do upadku banków, a na pewno do ogromnych strat (ostatni przykład to francuski Société Générale), mogą doprowadzić ryzykowne i niekontrolowane transakcje maklerów. Eksperci twierdzą, że takiego wypadku w Polsce wykluczyć nie można, ale ich zdaniem to jest mało prawdopodobne.

Od 1993 roku do chwili obecnej w Polsce upadło 131 banków (większość to spółdzielcze), a zostało zlikwidowanych 40. Ostatnim bankiem, który upadł w Polsce, był Staropolski. Jego klienci dostali od Bankowego Funduszu Gwarancyjnego ponad 400 mln zł. Dostali, bo fundusz gwarantuje zwrot lokaty w całości, jeśli nie przekracza ona równowartości 1000 euro. Jeżeli wartość depozytów jest wyższa niż 1000 euro, fundusz wypłaca równowartość tych 1000 euro, natomiast pozostała kwota lokaty, do równowartości 22,5 tys. euro, jest gwarantowana w 90 proc.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora e.wieclaw@rp.pl

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu