– Będę kontynuowała prace nad ustawą o reformie finansów publicznych, której projekt ma być gotowy do końca czerwca – zapowiedziała wczoraj Suchocka-Roguska. – Przejmę także nadzór nad tworzeniem budżetu zadaniowego.

Wiceminister odmówiła jakichkolwiek deklaracji dotyczących wielkości ograniczania wydatków czy oszczędności wynikających z wprowadzenia reformy. – Nie jestem aż tak ambitna – stwierdziła krótko. – Zresztą trudno podawać takie wielkości, nie wiedząc, jak będą się kształtowały dochody, o ile wzrosną koszty obsługi długu czy co wyniknie ze zmian w emeryturach.

Suchocka-Roguska zapewniła jednak, że przygotowując ustawę o reformie finansów publicznych, ma zamiar wykorzystać te elementy z projektu poprzedniej minister finansów Zyty Gilowskiej, które zaakceptuje obecny szef resortu.

Wiceminister czeka na raporty innych ministerstw, z których ma wynikać, jakie reformy chcą przeprowadzać i jakie oszczędności w konsekwencji uzyskają. – Nie ma mowy o oszczędnościach w pierwszym okresie, raczej trzeba się liczyć z kosztami, ponieważ np. ograniczanie liczby nauczycieli wiąże się z wypłatą odpraw – powiedziała wiceminister. W racjonalizacji wydatków pomóc ma budżet zadaniowy. Suchocka-Roguska zapowiedziała, że zamierza wprowadzić promesy budżetowe na realizację wieloletnich inwestycji przede wszystkim w drogownictwie, tak aby dysponenci mogli dziś rozpisywać przetargi na coś, co chcą zrobić za trzy lata.