– Mamy coraz więcej sygnałów, które zwiastują koniec dwuletniego okresu słabnięcia dolara – mówi Jacek Wiśniewski z Raiffeisen Bank Polska. – Inwestorzy coraz częściej też zaczynają szukać argumentów za umocnieniem się tej waluty niż odwrotnie. Analityk dodaje, że widać to po tym, jak są interpretowane dane i jak odbija się każda zapowiedź podniesienia stóp procentowych na kursie dolara.

– Oczywiście testem będą drugi kwartał roku i wyniki amerykańskiej gospodarki – podkreśla Wiśniewski. – Ale jeśli będą zadowalające, dolar będzie rósł w siłę. Zdaniem Piotra Bielskiego z BZWBK optymizm analityków wiąże się z zapowiedzi amerykańskich władz dotyczące prowadzenia polityki silnego dolara i mocniejszych zapewnień ze strony FED o podwyżkach stóp, ale powinniśmy zaczekać na fakty.

1,3 euro może kosztować dolar za rok, najdalej pod koniec 2009 r.

Andrzej Bratkowski, główny ekonomista Pekao SA, sądzi, że stanie się to w ciągu roku, półtora. – W połowie 2009 lub pod koniec przyszłego roku w relacji do euro wartość amerykańskiej waluty wyniesie 1,3 wobec 1,54 obecnie – uważa Bratkowski. – Nie wierzę, że stanie się to szybciej, ponieważ najpierw Fed musi zacząć podnosić stopy, a to może jeszcze potrwać dwa – trzy miesiące. Jednak nie widzę powodów, dla których obecny, mocno przewartościowany poziom miałby się utrzymywać.