Bank of America: Stopy się nie zmienią, złotego czeka korekta

Na koniec roku euro może kosztować 3,5 zł. RPP nie podwyższy już w tym cyklu stóp procentowych - wynika z raportu Bank of America

Publikacja: 13.08.2008 12:03

Od początku roku polska waluta umocniła się względem dolara o 13 proc. Mimo, że polska gospodarka jest mniej zależna od eksportu niż pozostałe kraje regionu, szybka aprecjacja złotego niekorzystnie na nią wpływa.

W lipcu indeks PMI dla przemysłu był najniższy od grudnia 2002 r. i wskazywał na regres w sektorze.

Ekonomiści BoA sądzą, że tempo wzrostu płac jest największym powodem do niepokoju dla Rady Polityki Pieniężnej szybko wyhamuje.

Wzrost zatrudnienia już bowiem wyhamował, wskaźniki aktywności zawodowej rosną szybciej od prognoz, a coraz więcej polskich pracowników wraca z emigracji.

- W związku z tym oczekujemy, że realny wzrost płac spadnie poniżej tempa wzrostu wydajności pracy w pierwszym kwartale (2009 r.), redukując presję inflacyjną - głosi raport.

To przekonanie wspiera oczekiwania analityków BoA, że RPP nie podwyższy już w tym cyklu stóp procentowych. Nawet jastrzębi członkowie RPP sygnalizowali, że chcą poczekać na publikację danych do października, by ocenić sytuację w gospodarce, a zwłaszcza wpływ dotychczasowych podwyżek stóp i umocnienia złotego.

W ocenie ekonomistów BoA w październiku Polska będzie miała już szczyt inflacji za sobą, a oznaki spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego i wzrostu płac będą bardziej widoczne. Dlatego też sądzą oni, że jastrzębiom nie uda się uzyskać większości w głosowaniu nad podwyżką stóp.

Dodatkowo, w ocenie BoA, bank centralny nie będzie chciał doprowadzić do dalszego umocnienia złotego. Postrzegają oni zeszłotygodniową decyzję banku centralnego Czech o obniżce stóp procentowych mimo wyższej od celu inflacji jako ostrzeżenie dla Polski w tym względzie.

- Przyczynkiem do bardziej znaczącego osłabienia złotego mogą prawdopodobnie być negatywne niespodzianki, jeśli chodzi o perspektywy stóp procentowych - napisali w raporcie analitycy BoA.

Ekonomiści BoA spodziewają się rosnącego rozczarowania powolnością reform prowadzonych przez rząd Tuska, który był początkowo ciepło przyjęty przez rynki.

- Trwałe umocnienie dolara także najwyraźniej będzie niekorzystne, biorąc pod uwagę silną historyczną korelację (kursu złotego) z kursem dolara względem koszyka walut - uważają.

W ocenie analityków BoA spekulacje na temat możliwości przystąpienia Polski do mechanizmu ERM-2 w 2009 roku są bezpodstawne. W ich ocenie rząd nie spieszy sie z tą decyzją, a dodatkowo konieczna może się okazać zmiana konstytucji, co wymagałoby uzyskania zgody jak na razie niechętnej wspólnej walucie opozycji.

Dodatkowo polscy politycy prawdopodobnie będą chcieli się przekonać, jakie będą pierwsze wrażenia Słowaków po przyjęciu euro z początkiem 2009 roku.

2010 rok wydaje się najwcześniejszym możliwym terminem wejścia do ERM-2, a istnieje ryzyko dalszych opóźnień, jeśli rzeczywiście będzie potrzebna zmiana konstytucji, a opozycja nie zmieni zdania.

- Przykład Słowacji może być w tym zakresie negatywny, ponieważ oczekujemy, że tempo wzrostu gospodarczego w tym kraju spadnie wraz ze spowolnieniem w strefie euro. Choć w rzeczywistości nie będzie to ze sobą powiązane, może to być wykorzystane jako argument przeciwko (przyjęciu) euro w debacie politycznej - uważają.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje