To już nie czas poloneza, ale samochodów z Europy

- Kupujmy europejskie produkty, bo to oznacza rozwój europejskiej gospodarki - mówi Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki

Publikacja: 11.02.2009 04:17

[b]Rz: Czeskie przewodnictwo w UE zapowiedziało, że podczas planowanego nadzwyczajnego szczytu w Brukseli dotyczącego kryzysu będzie też mowa o protekcjonizmie gospodarczym. To reakcja na słowa prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, który wezwał rodzimych producentów aut, by wytwarzali je we Francji, a nie np. w Czechach. Czy Polska powinna też tak bronić swoich produktów?[/b]

Waldemar Pawlak: Jeśli mówimy o kupowaniu jakichkolwiek produktów, to powinniśmy mówić o produktach europejskich, żeby utrzymać reguły jednolitego rynku i budować wspólne relacje europejskie.

[b]Ale przecież kiedyś sam pan w pewien sposób promował polskie produkty, np. jeżdżąc polonezem. Dziś nie powiedziałby pan już: kupujmy auta produkowane w Polsce?[/b]

Trzymanie się zasad wspólnego rynku utrzymuje, a także pozwala tworzyć miejsca pracy w Europie. Zmodyfikowałbym jednak dzisiaj to zdanie dotyczące poloneza, ponieważ to były jeszcze czasy przed naszym przystąpieniem do UE.

I wówczas to było słuszne. Dzisiaj realia są trochę inne.

[b]Ale kilka dni temu powiedział pan, że rząd mógłby np. dopłacać do każdego samochodu kupionego w Polsce mniej więcej tyle, ile wynosi 22 proc. VAT, którym nowe auta są obłożone.[/b]

To pewne nieporozumienie. Pokazywałem możliwości – jak w innych krajach można otrzymywać pomoc przy zakupie nowego auta, podkreślając, jaki jest udział VAT i akcyzy w cenie polskiego samochodu. I to może być przedmiotem dyskusji, jeżeli mówimy o korzystaniu z takiej pomocy jak w innych krajach. Natomiast nie sądzę, by to u nas było teraz konieczne, bo samochody sprzedają się lepiej niż w innych państwach. Ważne, żebyśmy promowali efektywne sposoby zakupów. Oprócz kredytów np. leasing konsumencki.

[b]Dziś stanąłby pan więc po stronie Francuzów czy Czechów?[/b]

Po żadnej z nich. Kupujmy europejskie produkty, bo to oznacza rozwój europejskiej gospodarki, co jest nam potrzebne.

[b]Rz: Czeskie przewodnictwo w UE zapowiedziało, że podczas planowanego nadzwyczajnego szczytu w Brukseli dotyczącego kryzysu będzie też mowa o protekcjonizmie gospodarczym. To reakcja na słowa prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, który wezwał rodzimych producentów aut, by wytwarzali je we Francji, a nie np. w Czechach. Czy Polska powinna też tak bronić swoich produktów?[/b]

Waldemar Pawlak: Jeśli mówimy o kupowaniu jakichkolwiek produktów, to powinniśmy mówić o produktach europejskich, żeby utrzymać reguły jednolitego rynku i budować wspólne relacje europejskie.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje