[b]Rz: Czeskie przewodnictwo w UE zapowiedziało, że podczas planowanego nadzwyczajnego szczytu w Brukseli dotyczącego kryzysu będzie też mowa o protekcjonizmie gospodarczym. To reakcja na słowa prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, który wezwał rodzimych producentów aut, by wytwarzali je we Francji, a nie np. w Czechach. Czy Polska powinna też tak bronić swoich produktów?[/b]
Waldemar Pawlak: Jeśli mówimy o kupowaniu jakichkolwiek produktów, to powinniśmy mówić o produktach europejskich, żeby utrzymać reguły jednolitego rynku i budować wspólne relacje europejskie.
[b]Ale przecież kiedyś sam pan w pewien sposób promował polskie produkty, np. jeżdżąc polonezem. Dziś nie powiedziałby pan już: kupujmy auta produkowane w Polsce?[/b]
Trzymanie się zasad wspólnego rynku utrzymuje, a także pozwala tworzyć miejsca pracy w Europie. Zmodyfikowałbym jednak dzisiaj to zdanie dotyczące poloneza, ponieważ to były jeszcze czasy przed naszym przystąpieniem do UE.
I wówczas to było słuszne. Dzisiaj realia są trochę inne.