Reklama
Rozwiń

Droższe papierosy podbiły inflację w lipcu

Ceny rosły szybciej, niż spodziewali się ekonomiści i Ministerstwo Finansów

Publikacja: 14.08.2009 04:19

W ujęciu rocznym ceny w lipcu wzrosły o 3,6 proc., a ekonomiści spodziewali się wzrostu o 3,4 – 3,5 proc. Okazuje się, że szybszy wzrost cen to głównie wynik wzrostu cen w kategorii “napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe”, które w porównaniu z czerwcem były wyższe o 2,7 proc., a same wyroby tytoniowe podrożały o 7 proc. To efekt wyższej akcyzy na papierosy wprowadzonej na początku roku, lecz faktycznie obowiązującej od 1 lipca.

[wyimek]7 procent wzrosła cena wyrobów tytoniowych w lipcu – to efekt wyższej od 1 lipca akcyzy[/wyimek]

W górę poszły ceny paliw – o ponad 4 proc. w porównaniu z czerwcem. Spadły za to ceny żywności, i to szybciej niż w czerwcu, bo o 1,4 proc. wobec 1,2 proc. Najbardziej potaniały warzywa (o 18,1 proc.), podrożały za to owoce oraz – tradycyjnie już – mięso. Ekonomiści uspokajają, że wyskok inflacji był jednorazowy i w kolejnych miesiącach tempo wzrostu cen powinno słabnąć.

– Jesienią wskaźnik powinien spaść do ok. 3,3 proc. – mówi Piotr Pękoś, ekonomista BPH. Ale i tak w porównaniu z prognozami sprzed jeszcze kilku miesięcy (zakładającymi latem spadek do nawet 2,5 proc.) można stwierdzić, że inflacja w Polsce wyjątkowo mocno się trzyma. To wynik osłabienia złotego na początku roku, wysokich kosztów utrzymania mieszkania, a teraz – droższych używek. – W spadku inflacji pomoże jednak umacniający się złoty niwelujący wzrost cen surowców – wyjaśnia Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku.

Wpływ coraz silniejszego złotego widać było także w danych o podaży pieniądza, które NBP opublikował wczoraj. Efekt ten był szczególnie widoczny w lipcu, kiedy to złoty umocnił się do euro o 7 proc. Nominalnie spadły portfele kredytów dla firm (o prawie 5 mld zł) i gospodarstw domowych (o 7 mld złotych), choć w przypadku firm ok. 80 proc. spadku to wynik zmian kursowych.

Nie zmienia to jednak faktu, że firmy czwarty miesiąc z rzędu więcej kredytów spłacają, niż zaciągają. W przypadku gospodarstw domowych oczyszczenie z efektów kursowych daje wzrost portfela o ok. 4 mld zł – szacują ekonomiści BPH. W przypadku depozytów zanotowano zarówno spadek w przedsiębiorstwach, do 145,16 mld zł ze 148,16 mld zł w czerwcu, jak i w gospodarstwach domowych, do 365,05 mld zł z 365,13 mld zł w poprzednim miesiącu.

W ujęciu rocznym ceny w lipcu wzrosły o 3,6 proc., a ekonomiści spodziewali się wzrostu o 3,4 – 3,5 proc. Okazuje się, że szybszy wzrost cen to głównie wynik wzrostu cen w kategorii “napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe”, które w porównaniu z czerwcem były wyższe o 2,7 proc., a same wyroby tytoniowe podrożały o 7 proc. To efekt wyższej akcyzy na papierosy wprowadzonej na początku roku, lecz faktycznie obowiązującej od 1 lipca.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora