Reklama
Reklama

W Chinach rusza Expo

Efekty promocji polskiej gospodarki przyjdą dopiero za pięć lat

Publikacja: 30.04.2010 05:42

Polski pawilon na światowej wystawie w Szanghaju

Polski pawilon na światowej wystawie w Szanghaju

Foto: AFP

[b]Zobacz jak wyglądają [link=http://www.rp.pl/galeria/19420,1,469150.html]pawilony narodowe na Expo 2010[/link][/b]

W sobotę rusza Expo 2010 w Szanghaju. Ma być największą i najbardziej spektakularną wystawą światową w 160-letniej historii tej imprezy. Udział zapowiedziało prawie 250 krajów i organizacji międzynarodowych, a organizatorzy spodziewają się 70 mln zwiedzających.

Polski pawilon, kosztujące 33 mln zł połączenie technologii z ludową tradycją inspirowane ludowymi wycinankami, otworzy wiceminister gospodarki Rafał Baniak. – Nasz udział w tym przedsięwzięciu to jedna na kilka pokoleń szansa powiedzenia Chińczykom, czym jest Polska – twierdzi komisarz polskiej wystawy, a jednocześnie prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ) Sławomir Majman.

Co pokażemy? M.in. nowatorskie rozwiązania z zakresu ochrony środowiska, innowacyjność gospodarki w kontekście inwestycji zagranicznych, ofertę inkubatorów oraz parków technologicznych. Jak twierdzą organizatorzy polskiej ekspozycji, program promocji gospodarczej zaczął się jeszcze w ubiegłym roku. Od maja w różnych częściach Chin organizowane były misje gospodarcze i spotkania lokalnych władz z polskimi przedsiębiorcami. Odbywały się w ramach wystawy dla wrażenia zmasowanej ofensywy: – Sama wystawa to jedynie wytrych do drzwi, które przed Polakami były przez lata zamknięte – twierdzi Majman.

Na szybkie rezultaty tej promocji nie mamy jednak co liczyć. PAIIZ, który w najnowszej strategii zakwalifikował Chiny obok Indii i Rosji do grupy strategicznych partnerów wieloletnich, zakłada, że sukces możliwy będzie dopiero w perspektywie czterech – pięciu lat.

Reklama
Reklama

Na pewno do większego zainteresowania chińskich inwestorów polskim rynkiem, a także samych Chińczyków polskimi eksporterami, powinna się przyczynić postępująca poprawa wzajemnych relacji politycznych. W PAIIZ panuje opinia, że obecnie temperatura polityczna pomiędzy Polską a Chinami jest najwyższa od dziesięciu lat. Co najbardziej interesuje w Polsce Chińczyków? Przede wszystkim tradycyjne dziedziny gospodarki: infrastruktura, przemysł chemiczny oraz maszynowy. Ale Chiny mogłyby także inwestować w zaawansowane projekty z branży hi-tech. Eksperci twierdzą jednak, że w promocji gospodarczej nakierowanej na Chiny nie wykorzystywaliśmy wszystkich możliwości. Z jednej strony to rezultat małych nakładów na promocję. Ale też powodem jest brak wiary, że jesteśmy dla Chin atrakcyjni.

Jak twierdzi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha, jeśli nie wypali promocja na Expo, to Chińczycy sami nas znajdą. – Są tak ekspansywni, że od dawna powinni mieć nas na celowniku – uważa Sadowski.

Możemy jednak mieć pecha. Chińczycy od dwóch lat wysyłają do Europy misje importowe, które w ubiegłym roku odwiedziły wszystkie kraje naszego regionu. Niestety, poza Polską.

[b][i]masz pytanie? wyślij e-mail do autora:

[mail=a.wozniak@rp.pl]a.wozniak@rp.pl[/mail][/i][/b]

 

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

[b]Zobacz jak wyglądają [link=http://www.rp.pl/galeria/19420,1,469150.html]pawilony narodowe na Expo 2010[/link][/b]

W sobotę rusza Expo 2010 w Szanghaju. Ma być największą i najbardziej spektakularną wystawą światową w 160-letniej historii tej imprezy. Udział zapowiedziało prawie 250 krajów i organizacji międzynarodowych, a organizatorzy spodziewają się 70 mln zwiedzających.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama