Rynek rozwija się szybciej, niż prognozowano na początku roku. Widać wyraźnie, że w stosunku do 2009 r. sprzedaż firm korzystających z faktoringu znacząco wzrosła – mówi Sebastian Grabek, dyrektor Departamentu Faktoringu w HSBC.
Według Mirosława Jakowieckiego, szefa Polskiego Związku Faktorów (PZF) oraz prezesa Pekao Faktoring, znaczny wzrost dynamiki rynku faktoringowego wynika z polepszającej się koniunktury w gospodarce. Zdaniem Grabka widać wyraźnie poprawę sytuacji firm w branżach, które tradycyjnie korzystają z faktoringu, głównie stalowej, handlu hurtowego, budownictwa i transportu. – Można też zaobserwować większą otwartość banków i firm faktoringowych na finansowanie firm, a co za tym idzie – większą konkurencję i niższe ceny – dodaje Grabek.
W przeciwieństwie do ubiegłego roku w 2010 r. równo rosną obroty zarówno wyspecjalizowanych firm faktoringowych, jak i banków. Z naszych wyliczeń wynika, że w przypadku tych pierwszych wyniosły przez pierwsze dziewięć miesięcy roku 27,5 mld zł, co oznacza wzrost w ujęciu rocznym o 27 proc. Obroty siedmiu banków zwiększyły się zaś o 28 proc., do 17,7 mld zł. W danych dotyczących spółek uwzględniamy nie tylko firmy zrzeszone w PZF, ale także dwie notowane na giełdzie – Grupę Finansową Premium oraz AOW Faktoring.
Z szacunków „Rz” wynika, że w tym roku wartość wykupionych wierzytelności przekroczy 60 mld zł wobec ponad 50 mld zł w 2009 r. – O tym, że obroty rosną, świadczy choćby to, że planujemy w następnym miesiącu kolejną emisję obligacji, która będzie co najmniej dwukrotnie wyższa niż ostatnia. Pieniądze z emisji przeznaczamy właśnie na zwiększenie akcji faktoringowej – mówi Michał Kinkel, prezes AOW Faktoring. Ta firma niedawno wyemitowała obligacje na 5 mln zł.
Wszystkie instytucje zwiększyły obroty, z wyjątkiem Banku DnB Nord, SEB Commercial Finance oraz Kredyt Banku. Danych tym razem nie przekazał nam Deutsche Bank.