Unia: dług będzie liczony po staremu

Bruksela nie zmieni sposobu liczenia OFE w długu publicznym. Zgadza się tylko na łagodniejsze traktowanie Polski w decyzjach o sankcjach i przyjęciu do strefy euro

Aktualizacja: 26.10.2010 04:10 Publikacja: 26.10.2010 03:20

jak moŻe zwiĘkszaĆ siĘ zadŁuŻenie polski

jak moŻe zwiĘkszaĆ siĘ zadŁuŻenie polski

Foto: Rzeczpospolita

Polska i osiem innych państw UE poprosiły unijne instytucje o nieuwzględnianie transferów do prywatnych funduszy emerytalnych w statystyce deficytu i długu publicznego. Bruksela nie zgadza się na to.

– Komisja Europejska wysłała krajom odpowiedź w ubiegłym tygodniu – potwierdził w rozmowie z ”Rz” Amadeu Altafaj Tardio, rzecznik komisarza ds. gospodarczych i polityki pieniężnej. KE przyznaje, że reforma emerytalna powoduje krótkoterminowe napięcia w finansach publicznych. Zaznacza, że decyzja Eurostatu z 2004 r., określająca zasady liczenia długu publicznego, pozostaje w mocy.

Polski rząd nie rezygnuje. – Mamy poparcie krajów, które przeprowadziły reformę, i coraz większe w instytucjach UE – przekonywał wczoraj dziennikarzy Mikołaj Dowgielewicz, sekretarz stanu ds. europejskich w UE. Według niego zmiana w traktowaniu OFE stanowiłaby zachętę dla innych do przeprowadzania koniecznych reform.

Komisja nie przewiduje żadnych zmian w sposobie liczenia długu. Przewiduje, co zaproponowała w projekcie reformy zarządzania gospodarczego, specjalne traktowanie takich krajów przy procedurze nadmiernego deficytu i długu publicznego.

Przez pięć lat, metodą degresywną, koszty reformy będą odliczane od długu publicznego. Jeśli propozycja KE wejdzie w życie od 1 stycznia 2012 r., to wtedy Polska będzie mogła odliczyć całość kosztów i nasz dług sięgnie ok. 40 proc. PKB zamiast planowanych 57 proc. PKB (znacznie poniżej dopuszczalnych w UE 60 proc. PKB). W kolejnych czterech latach do odliczenia pozostanie: 80 proc., 60 proc., 40 proc. i 20 proc. kosztów.

Ułatwi to Polsce ewentualne wejście do strefy euro, bo dług liczony starą metodą ma się w najbliższych latach niebezpiecznie zbliżać do granicy 60 proc. PKB. Pozwoli też na czasowe uniknięcie sankcji, gdyby ta granica została przekroczona.

Druga ulgą, tym razem wprowadzaną na stałe, jest uwzględnianie kosztów reformy w liczeniu deficytu sektora finansów publicznych. Obecnie kraj z deficytem powyżej 3 proc. PKB jest obejmowany procedurą nadmiernego deficytu, która może prowadzić do odebrania części unijnych funduszy (w przypadku krajów spoza strefy euro) lub nałożenia kar finansowych (w przypadku strefy euro).

Według propozycji KE kraje po reformie emerytalnej mogłyby bezkarnie mieć deficyt do 4 proc. PKB, pod warunkiem że ich dług mieściłby się w granicach 60 proc. PKB.

[i]Anna Słojewska z Brukseli[/i]

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje