Reklama

Szybsza integracja stefy euro

Berlin i Paryż przeforsowały ścisłą współpracę gospodarczą tylko w krajach wspólnej waluty. Pierwszy szczyt w gronie 17 państw może się odbyć już nawet za miesiąc. Premier Donald Tusk nie boi się jednak marginalizacji Polski

Aktualizacja: 05.02.2011 01:58 Publikacja: 05.02.2011 01:52

Szybsza integracja stefy euro

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Europa dwóch prędkości staje się faktem, a Polska ryzykuje wypadnięciem z głównego nurtu. Unijny szczyt zdecydował wczoraj o szybszej integracji strefy euro. Autorami pomysłu są Angela Merkel i Nicolas Sarkozy. – Chcemy zawrzeć „pakt konkurencyjności” i pokazać jasno, że nasza współpraca polityczna staje się coraz bliższa – powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Chodzi o zbliżenie 17 państw strefy euro w polityce gospodarczej, które przyczyni się do większej konkurencyjności. Niemcy w ten sposób zmuszą innych do reform na swój wzór, dzięki czemu Angeli Merkel łatwiej będzie wytłumaczyć podatnikom, że powinni płacić na bankrutów. – Jest to do pewnego stopnia rewolucyjne – przyznał przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. A Jose Barroso, szef Komisji Europejskiej, wyraźnie stwierdził, że współpraca między krajami strefy euro obejmie dziedziny do tej pory zarezerwowane dla kompetencji narodowych i doprowadzi do daleko idącej integracji.

[wyimek]24,4 proc. to różnica w podatku płaconym przez firmy we Francji i na Cyprze[/wyimek]

Merkel i Sarkozy wystąpili do Van Rompuya, aby zwołał szczyt strefy euro 4 lub 11 marca, na którym te państwa opracują podstawy zacieśnionego sojuszu. Pozostaje opcja doproszenia innych, ale w jakiej formule – nie wiadomo. Raczej nie na szczyty strefy euro. – Do strefy euro Polska nie należy, więc nie należy tworzyć pewnych oczekiwań – powiedział dziennikarzom Mikołaj Dowgielewicz, wiceminister spraw zagranicznych odpowiedzialny za UE. Jak mówią dyplomaci, w Brukseli być może najpierw zbiorą się przywódcy strefy euro, którzy uzgodnią zasady funkcjonowania paktu, a potem do sali obrad zostaną doproszeni szefowie innych rządów.

Polska od wielu miesięcy protestowała przeciw większej integracji strefy euro i naciskała, aby wszystkie decyzje dotyczące reformy zarządzania gospodarczego były podejmowane w gronie 27 państw. Według unijnych dyplomatów w czasie dyskusji przywódców Tusk był jednym z tych, którzy wyrażali niezadowolenie z formy niemiecko-francuskiej propozycji. Wieczorem premier w ogóle nie chciał rozmawiać z polskimi dziennikarzami, patrząc wymownie na zegarek. Jeszcze rano, przed rozpoczęciem szczytu, premier Donald Tusk bagatelizował propozycję francusko-niemiecką. – Tak  naprawdę to jest konflikt np. między Niemcami a Grecją, bo to jest kwestia w obrębie strefy euro, kto za kogo płaci, kto ma większą dyscyplinę, kto jest bardziej odpowiedzialny – mówił Tusk.

Reklama
Reklama

Na razie zapowiedzi są ogólne, bo niemieckie plany dla wielu krajów mogą okazać się trudne do przyjęcia. Zniesieniu indeksacji płac sprzeciwiają się Belgia czy Luksemburg, a harmonizacji podatków Irlandia. Nie wszystkim też podoba się podnoszenie wieku emerytalnego. Ale Merkel stawia sprawę jasno: wszyscy chcemy podniesienia konkurencyjności, więc musimy równać do najlepszych.

[i]Anna Słojewska z Brukseli[/i]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, [mail=a.slojewska@rp.pl]a.slojewska@rp.pl[/mail][/i]

Europa dwóch prędkości staje się faktem, a Polska ryzykuje wypadnięciem z głównego nurtu. Unijny szczyt zdecydował wczoraj o szybszej integracji strefy euro. Autorami pomysłu są Angela Merkel i Nicolas Sarkozy. – Chcemy zawrzeć „pakt konkurencyjności” i pokazać jasno, że nasza współpraca polityczna staje się coraz bliższa – powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Chodzi o zbliżenie 17 państw strefy euro w polityce gospodarczej, które przyczyni się do większej konkurencyjności. Niemcy w ten sposób zmuszą innych do reform na swój wzór, dzięki czemu Angeli Merkel łatwiej będzie wytłumaczyć podatnikom, że powinni płacić na bankrutów. – Jest to do pewnego stopnia rewolucyjne – przyznał przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. A Jose Barroso, szef Komisji Europejskiej, wyraźnie stwierdził, że współpraca między krajami strefy euro obejmie dziedziny do tej pory zarezerwowane dla kompetencji narodowych i doprowadzi do daleko idącej integracji.

Reklama
Finanse
„Luka” w PPK, czyli niewielki zysk dzisiaj, wielka strata w przyszłości
Finanse
Zderegulować obawy przed IPO. Jak przywrócić giełdę polskim firmom
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Reklama
Reklama