Pracownicy Banku Millennium upominający się o zaległe wynagrodzenia wygrywają w sądzie. Do banku został wysłany nakaz ich zapłaty.
Tym samym przyznał rację pracownikom, którzy złożyli pozwy, ponieważ ich zdaniem bank zaniżał świadczenia urlopowe. Nie wliczał bowiem do ich podstawy premii, które były znaczącym składnikiem ich wynagrodzenia, często kilkakrotnie wyższym od płacy podstawowej.
– Efekty postępowania upominawczego potwierdzają, że sąd uznał roszczenie za uzasadnione, przynajmniej na tym etapie sprawy i na podstawie tych dokumentów, które przedstawiliśmy – tłumaczy jeden z byłych pracowników banku, który walczy o odzyskanie należnego wynagrodzenia.
Pozwy składali pracownicy sieci sprzedaży, których premie były ściśle uzależnione od osiągniętych przez nich wyników sprzedażowych, ale bank nie brał ich pod uwagę przy wyliczaniu wynagrodzeń za urlopy.
Wcześniej poszkodowani pracownicy interweniowali w Państwowej Inspekcji Pracy, która przyznała im rację, tłumacząc, że bank powinien uwzględnić premie do wyliczania świadczeń urlopowych, ponieważ warunki jej przyznania były szczegółowo określone w regulaminie.