PKB naszego północno-wschodniego sąsiada wzrósł o 6,9 proc., po tym jak w czwartym kwartale zwiększył się o 4,8 proc. Dane te okazały się lepsze od prognoz analityków. Litewskie ministerstwo finansów podwyższyło niedawno prognozę tegorocznego wzrostu gospodarczego z 2,8 proc. do 5,8 proc.
Litwa może się więc w tym roku rozwijać szybciej niż Polska, choć jeszcze w 2009 r. jej gospodarka, wraz z gospodarkami Łotwy i Estonii pogrążona była w najgłębszej recesji od upadku ZSRR. Litewski PKB spadł wówczas o 14,7 proc., estoński o 13,9 proc. a łotewski aż o 18 proc. Rządy wszystkich tych państw zdecydowały się na drastyczne oszczędności budżetowe. Mimo to państwa bałtyckie dosyć szybko podniosły się z kryzysu i poczyniły duże postępy w porządkowaniu swoich finansów publicznych. To pozwoliło Estonii przystąpić 1 stycznia 2011 r. do strefy euro.