W Sejmie rozpoczęło się dwudniowe VI Forum Europa-Rosja z udziałem przedstawicieli rządów, parlamentów, świata nauki i biznesu z całej Europy.
Otwierając panel "Partnerstwo dla modernizacji", Grzegorz Schetyna, marszałek Sejmu zapewnił, że Polska zawsze leżała pomiędzy Europą, a Rosją, ale dziś to "między" ma inny sens, niż dawniej. - Jesteśmy drzwiami dla Rosji do Europy, Polska wymusza dialog pomiędzy stronami, stawia trudne pytania i oczekuje odpowiedzi - wyjaśnił Schetyna. Zapewnił, że mimo iż mówimy różnymi językami w Europie, nasz europejski głos w odniesieniu do Rosji powinien być wspólny. W jego ocenie tylko nazywając problemy, mówiąc o nich wprost, mamy możliwość ich rozwiązywania.
Norbert Lammert, przewodniczący niemieckiego Bundestagu odniósł się z kolei do kwestii równości państw i narodów. - Znaczenie ma położenie, potencjał wojskowy i polityczne uwarunkowania - stwierdził Lammert. - To jednak nie zmienia faktu, że chcemy mówić tym samym językiem i szukamy dialogu.
Zaznaczył, że trzeba zdać sobie jednak sprawę, że przez lata kraje Europy Środkowo-Wschodniej miały inne relacje z Rosją niż np. Hiszpania. - Mimo to, wszystko co się zdarzyło to już historia i dziś szukamy już innej, wspólnej drogi rozwoju - wyjaśnił szef Bundestagu.
- Jaka czeka nas perspektywa? Wszystko zależy od realizacji procesów demokratyzacji. Do tego potrzebny jest konsensus w społeczeństwie Rosyjskim, wybór drogi modernizacji nie tylko tej gospodarczej, ale także społecznej.