Dzięki offsetowi firmy zarabiają

Mimo fatalnego startu bilans umów z dostawcami uzbrojenia jest korzystny

Publikacja: 25.07.2011 02:10

Dzięki offsetowi firmy zarabiają

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Gdyby prawo o kompensatach nie wymusiło zamówień, przede wszystkim zbrojeniowe spółki nie miałyby szans na eksport towarów za prawie 5 mld dol. – wynika z rządowych analiz, do których dotarła „Rz".

Od wejścia w życie prawa offsetowego w 2002 roku, które nakłada na zagranicznych dostawców uzbrojenia obowiązek kompensowania w krajowej gospodarce publicznych wydatków na import broni i systemów obronnych, rodzime spółki sprzedały na Zachód towary i usługi za 4,2 mld dol. i 386 mln euro – obliczył resort gospodarki.

– Wiele firm zbrojeniowych, w tym grupa Bumar, nie miałoby żadnych szans na sprzedaż na Zachód polskiego wyposażenia wojskowego, gdyby nie wymusił jej offset – mówi Hubert Królikowski, dyrektor Departamentu Programów Offsetowych w Ministerstwie Gospodarki.

Negocjowane przez urzędników tego resortu umowy kompensacyjne, zwłaszcza na początku minionej dekady, były krytykowane (także przez NIK) za niekonsekwencję i niedostatek inwestycji technologicznych. Jednak kilka projektów, przede wszystkim z największego, wartego ponad 6 mld zł programu Lockheed Martin (związanego z zakupem samolotów F-16), okazało się udanych i do dzisiaj przynoszą korzyści rodzimym spółkom. Pozyskanie offsetowego know-how wyciągnęło z zapaści i postawiło na nogi Zakłady Metalowe Mesko ze Skarżyska.

Dziś to lider zbrojeniówki – dobrze prosperujący producent nowoczesnej amunicji średnich kalibrów (do broni pokładowej samolotów F-16 i transporterów Rosomak) i ważnych komponentów do izraelskich przeciwpancernych rakiet kierowanych Spike. Na liście odbiorców amunicji z Mesko jest nie tylko nasza armia, ale i inne państwa, z USA na czele. – W wyścigu po offsetowe inwestycje wygrali ci, którzy rzetelnie się do nich przygotowali i wiedzieli, czego chcą, negocjując umowy – nie kryje satysfakcji Waldemar Skowron, prezes Mesko. Nowe technologie zyskał producent granatów Dezamet Nowa Dęba.

Zamówienia kompensacyjne utorowały drogę na największe zachodnie rynki materiałom wybuchowym bydgoskiego Nitro-Chemu. Niedawno spółka podpisała umowę o strategicznej współpracy z amerykańskim potentatem amunicyjnym ATK i wspięła się na czoło listy najlepszych eksporterów grupy Bumar. Dzięki offsetowi i determinacji warszawski Instytut Lotnictwa stał się renomowaną placówką badającą materiały dla przemysłu samolotowego, a w ostatnich latach także rozwija i sprawdza technologie dla branży naftowej. Offset pozwolił na unowocześnienie rafinerii Lotos i utrzymanie niektórych inwestycji General Motors w Gliwicach. Z kolei inwestycje związane z zakupem transportowców CASA pozwoliły sprywatyzować i odbudować potencjał Zakładów Lotniczych Okęcie. Dziś pod marką EADS-CASA produkują treningowe samoloty Orlik, a także coraz ważniejsze struktury i wyposażenie do hiszpańskich transportowców europejskiej grupy. Na offsecie zyskały PZL Kalisz i wojskowe zakłady lotnicze remontujące bojowe samoloty.

Wiele projektów spośród 17 obecnie realizowanych programów offsetowych zakończyło się klapą, bo przy ich uzgadnianiu zabrakło urzędnikom oraz przedsiębiorcom wyobraźni i umiejętności albo diametralnie zmieniały się warunki rynkowe i obiecująco zapowiadający się biznes okazywał się zwyczajnie nieopłacalny.

W ocenie resortu gospodarki projekty offsetowe w ciągu minionej dekady pozwoliły jednak m.in. utrzymać zatrudnienie 8 tys. pracowników Opla i utworzyć ok. 2 tys. nowych miejsc pracy w samej zbrojeniówce.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje