Handel prawami do emisji dwutlenku siarki (SO2) i tlenków azotu (NOx) ma pomóc energetyce w sprostaniu unijnym normom emisji zanieczyszczeń. Branża starała się o to od wielu lat.
– Jest więc szansa na to, by ustawa weszła w życie od 2012 roku, a pierwsze rozliczenie emisji nastąpiło w 2013 r. – ocenia Wojciech Jaworski, szef Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami.
Polski system jest znacznie prostszy niż funkcjonujący od siedmiu lat wspólnotowy handel prawami do emisji CO2. Polskie elektrownie, elektrociepłownie i ciepłownie o mocy powyżej 50 MW mają się rozliczać z rocznych emisji dwutlenku siarki i tlenków azotu w przeliczeniu na MWh wyprodukowanej energii elektrycznej albo GJ wyprodukowanego ciepła.
Firma, która przekroczy limit emisji, może kupić uprawnienia od innego przedsiębiorstwa albo zapłacić opłatę w wysokości 5 zł za każdy kilogram zanieczyszczeń ponad limit.
– Nie przewidujemy możliwości skupowania praw do emisji przez pośredników, bo w systemie nie mogą uczestniczyć osoby prywatne, banki czy biura maklerskie.