Rośnie ryzyko bankructw

Inwestorzy muszą coraz więcej płacić za ubezpieczenie się od ryzyka niewypłacalności państw. To kolejne następstwo kryzysu w strefie euro. Obecna wycena instrumentów CDS sugeruje, że istnieje około 15-procentowe ryzyko bankructwa naszego kraju. Euro kosztowało wczoraj najwięcej od lipca 2009 roku

Publikacja: 14.09.2011 12:00

Rośnie ryzyko bankructw

Foto: Bloomberg

Jeszcze w czerwcu koszt CDS (credit default swap), czyli instrumentu zabezpieczającego przed bankructwem dłużnika w przypadku 5-letnich polskich obligacji, wynosił 140 – 165 pkt bazowych. Dziś to już blisko 246 pkt, co oznacza, że za ubezpieczenie 10 mln dol. długu trzeba zapłacić 246 tys. dol. – Cała Europa jest pod ciśnieniem – mówi „Rz" Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów. – Dlatego mało kto jeszcze się do tych wycen odnosi, chyba że w formie żartu przytaczając koszty ubezpieczenia greckiego długu.

Na podobnym do naszego poziomie są CDS Kazachstanu (blisko 240 pkt), a wyraźnie gorsze notowania od Polski mają Ukraina (605) czy Węgry (blisko 460). Od końca czerwca najmocniej na świecie zdrożały greckie CDS. Ich koszt wzrósł o ponad 2000 pkt bazowych, do ponad  4000 pkt. – Stawki CDS oddają panikę, w efekcie której inwestorzy wycofują się z rynków krajów wschodzących, w tym z naszego – podkreśla Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale w Polsce.

Ryzyko się zwiększa

– Jesteśmy w doborowym towarzystwie, jeśli chodzi o wzrost kosztów ubezpieczenia się od ryzyka niewypłacalności krajów – zwraca uwagę Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego. – CDS dla francuskich papierów skoczyły do 200 pkt bazowych – podkreśla.

W przypadku Portugalii zdrożały one od czerwca o ponad 400 pkt (do blisko 1200 pkt), a koszt włoskich zwiększył się w tym czasie o blisko 330 pkt, do ponad 500 pkt bazowych. Wolniej od polskich drożały m.in. CDS czeskie (skok o 36 pkt) oraz słowackie (67 pkt). Stosunkowo stabilne były koszty amerykańskich CDS (wzrost jedynie o 2 pkt), choć USA straciły w sierpniu najwyższy rating kredytowy AAA. Wycena amerykańskich CDS wskazuje na  4,5-proc. ryzyko niewypłacalności. Bezpieczniejsza jest tylko Norwegia (4 proc.).

Radosław Bodys z londyńskiego banku UBS przypomina, że po upadku Lehman Brothers w 2008 r. koszt CDS dla Polski przekroczył 415 pkt bazowych (luty 2009 r.). – Dopóki nie będzie wiadomo, co dalej z Grecją, cena ubezpieczenia może się zwiększać – dodaje Janecki.

Przyglądając się rynkowi CDS, trzeba uwzględnić to, że odzwierciedla on w dużej mierze subiektywne odczucia inwestorów, a nie twarde dane mówiące o stanie finansów publicznych kraju. Przykładem na to jest zachowanie saudyjskich CDS. Ich koszt wynosił na początku roku jedynie 75 pkt bazowych. Od tej pory na fali rewolucji w krajach arabskich skoczył ponaddwukrotnie (potem spadł do 115 pkt). Zjawisko wyglądałoby na zupełnie zrozumiałe, gdyby nie to, że... na rynku nie ma żadnego długu wyemitowanego przez saudyjski rząd. Skoro pod względem formalnym te papiery nic nie ubezpieczają, to czemu inwestorzy nimi obracają i przejmują się ich kursem?

– Wykorzystują je ludzie, którzy zaangażowali pieniądze w aktywa saudyjskich instytucji powiązanych z państwem. Ponadto obracają nimi inwestorzy uprawiający spekulację wokół sytuacji w tym królestwie – wyjaśnia Raffaele Semonella, analityk z BNP Paribas.

– To, że CDS jakiegoś kraju drożeją lub tanieją, nie musi oznaczać, iż inwestorzy zaczęli go postrzegać jako mniej lub bardziej podatnego na bankructwo. Takie ruchy mogą mieć przyczyny techniczne. To przecież bardzo płynny rynek. Niemniej jest on dobrym odzwierciedleniem nastrojów inwestorów – wskazuje w rozmowie z „Rz" Michael Ganske, szef działu analiz rynków wschodzących w Commerzbanku.

Złoty słabnie

Nerwową atmosferę widać było wczoraj na rynku walutowym.  Złoty nadal tracił i był najsłabszy wobec euro od lipca 2009 roku (kosztował już 4,36 zł). Dolar zdrożał zaś do blisko 3,2 zł, to najwyższy poziom od lipca 2010 r. Pod koniec dnia było to już odpowiednio 4,33 i 3,16 zł. – Inwestorzy wciąż nie wiedzą, co będzie z Grecją i Włochami – mówi Marcin Kiepas z X-Trade Brokers DM SA. – Tylko na chwilę ich humory poprawił artykuł w „Financial Timesie" mówiący o możliwych zakupach włoskich obligacji przez Chiny. Niestety, rynki szybko doszły do wniosku, że taki scenariusz nie musi się zmaterializować – dodał Kiepas.

Monika Kurtek główny ekonomista Banku Pocztowego

Wzrost awersji do ryzyka na świecie zazwyczaj negatywnie się przekłada na tzw. kraje rozwijające się. Widać to w osłabianiu się walut tych krajów, wzroście rentowności obligacji rządowych, a także wycenie CDS. Do krajów tych zalicza się także Polska, a zatem obserwowany ostatnio wzrost kosztów CDS do poziomów najwyższych od drugiego kwartału 2009 r., przy bardzo dużym zaniepokojeniu rynków finansowych kryzysem zadłużeniowym w Europie, nie jest zaskoczeniem. Podobna sytuacja ma zresztą miejsce w przypadku innych krajów naszego regionu – Czech i Węgier. Ale koszt CDS dla Polski jest od długiego już czasu istotnie niższy niż w przypadku takich krajów jak Grecja, Włochy czy Hiszpania. Mimo wszystko Polska postrzegana jest przez światowych inwestorów jako kraj relatywnie bezpieczny.

Jeszcze w czerwcu koszt CDS (credit default swap), czyli instrumentu zabezpieczającego przed bankructwem dłużnika w przypadku 5-letnich polskich obligacji, wynosił 140 – 165 pkt bazowych. Dziś to już blisko 246 pkt, co oznacza, że za ubezpieczenie 10 mln dol. długu trzeba zapłacić 246 tys. dol. – Cała Europa jest pod ciśnieniem – mówi „Rz" Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów. – Dlatego mało kto jeszcze się do tych wycen odnosi, chyba że w formie żartu przytaczając koszty ubezpieczenia greckiego długu.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli