Reklama

Szef SNB zrezygnował

Prezes Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB), Philipp Hildebrand nie był w stanie udowodnić swojej niewinności w aferze walutowej

Publikacja: 09.01.2012 14:37

Szef SNB zrezygnował

Foto: Bloomberg

Rezygnacja Philippa Hildebranda jest sporym zaskoczeniem. Wokół prezesa zrobiło się głośno po tym jak w sierpniu jego żona kupiła pół miliona dolarów, a miało to miejsce na trzy tygodnie przed największą od dziesięcioleci interwencją SNB na rynku walutowym. Kashya Hildebrand w połowie sierpnia kupiła za 400 tys. franków 504 tys. dol., aby następnie, po wrześniowych interwencjach SNB w celu osłabienia szwajcarskiej waluty, odkupić franki za 450 tys. dol.

- Doszedłem do wniosku, że nie jestem w stanie dostarczyć dowodów na to, że moja żona dokonała tej transakcji bez mojej wiedzy - powiedział Hildebrand na konferencji prasowej. Prezes podkreślił, że postanowił odejść, żeby chronić wiarygodność banku, zwłaszcza w tak trudnej sytuacji gospodarczej. Hildebrand podał się do dymisji ze skutkiem natychmiastowym. Rada Nadzorcza Szwajcarskiego Banku Narodowego poinformowała, że obowiązki Hildebranda przejmie na razie wiceprezes Thomas Jordan.

Skandal wybuchł w zeszłym tygodniu. Bank Sarasin zwolnił pracownika, który przekazał politycznemu oponentowi Hildebranda informacje o transakcji walutowej małżonki szefa Szwajcarskiego Banku Narodowego.

Dochodzenie wewnętrzne przeprowadzone w SNB nie wykazało jakoby prezes dopuścił się jakichś nieprawidłowości. Pani Hildebrand  trakcie śledztwa tłumaczyła, że skorzystała z okazji, aby kupić tanio dolary na  potrzeby prowadzonej przez nią galerii, a nie z myślą o ich późniejszym odsprzedaniu

Jeszcze w czwartek prezes szwajcarskiego banku centralnego podczas konferencji prasowej zapewniał, że nie ma zamiaru rezygnować ze stanowiska, gdyż  nie wykorzystał swojej pozycji przy transakcjach przeprowadzonych przez jego żonę na rynku walutowym.

Reklama
Reklama

Uważał, że zachował się nie tylko zgodnie z obowiązującymi w SNB zasadami, ale także „w sposób właściwy". Oświadczył, że nie złamał prawa, ale rozumie, że opinia publiczna może mieć w tej kwestii pytania.

Rezygnacja Philippa Hildebranda jest sporym zaskoczeniem. Wokół prezesa zrobiło się głośno po tym jak w sierpniu jego żona kupiła pół miliona dolarów, a miało to miejsce na trzy tygodnie przed największą od dziesięcioleci interwencją SNB na rynku walutowym. Kashya Hildebrand w połowie sierpnia kupiła za 400 tys. franków 504 tys. dol., aby następnie, po wrześniowych interwencjach SNB w celu osłabienia szwajcarskiej waluty, odkupić franki za 450 tys. dol.

Reklama
Finanse
„Luka” w PPK, czyli niewielki zysk dzisiaj, wielka strata w przyszłości
Finanse
Zderegulować obawy przed IPO. Jak przywrócić giełdę polskim firmom
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Reklama
Reklama