Długi wymagalne rosną coraz szybciej

Znowu padł rekord zadłużenia szpitali publicznych. Ich długi wynoszą już ponad 10,7 mld złotych.

Publikacja: 29.11.2012 02:05

W tym roku szybciej rosną długi wymagalne szpitali, niż ich zadłużenie ogółem. W ciągu dziewięciu miesięcy, jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, zadłużenie wymagalne, czyli takie, gdzie minął termin płatności, wzrosło o prawie 398 mln zł, a zadłużenie ogółem o 319 mln zł.

– To niepokojące. Szpitale zaczynają mieć większe problemy z płynnością – uważa Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia.

Z danych resortu wynika, że po dziewięciu miesiącach długi szpitali publicznych (samorządowych, nadzorowanych przez uczelnie, MSW i MON) wyniosły 10,7 mld zł i były o 3 proc. wyższe niż pod koniec 2011 roku. Ale te wymagalne stanowią już 2,7 mld zł i wzrosły w tym roku o ponad 17 proc.

Zły system kontraktów

– Szpital czeka na zapłacenie 12 mln złotych za nadwykonania. Bez nich nie można leczyć albo można leczyć byle jak – tłumaczy Wojciech Kaszyński, wiceprezes Polskiej Federacji Szpitali, do niedawna prezes Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego sp. z o.o. w Siedlcach. – Nie może być tak, że szpitalny oddział ratunkowy przynosi rocznie 4 mln zł strat, jeśli to jest miejsce, gdzie pomoc potrzebna jest najszybciej. Szefowie szpitali obawiają się, że jeśli nie zmieni się system kontraktowania z Narodowym Funduszem Zdrowia, to problemy finansowe placówek będą coraz większe.

Zwraca na to również uwagę Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego. Z danych resortu zdrowia wynika, że w tym województwie szpitale zwiększyły swoje długi wymagalne aż o połowę. Nie wszystkie długi to zaległości placówek, za które odpowiada samorząd wojewódzki. – Niepokoi nas wzrost zadłużenia, ale długi wymagalne długoterminowe wynoszą ok. 80 mln zł, a rok wcześniej było to 66,5 mln zł – mówi Struk.

Marszałek wylicza, że placówki podlegające samorządowi wyliczyły nadwykonania (czyli usługi medyczne, zrealizowane poza umową z NFZ) w zeszłym roku na ponad 50 mln zł, a w tym już na ponad 38 mln zł. – Wiele z nich trzyma się rygorów kontraktów, poza sytuacjami naprawdę nagłymi – podkreśla.

17,2 proc. o tyle w tym roku zwiększyły się długi wymagalne szpitali, wynosiły 2,7 mld zł na koniec września

Zdaniem marszałka Struka ważne są działania oszczędnościowe w szpitalach (jak zakupy grupowe czy ostry reżim kosztowy), ale potrzeba też działań systemowych. I nie oznacza to automatycznego zwiększania pienię dzy. – Potrzebny jest sprawny system informatyczny, informacja elektroniczna o ubezpieczonych, agencja wyceny świadczeń, która ustala nie tylko standardy, ale także ceny za świadczenia – wymienia samorządowiec.

Sławomir Kmak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Krynicy-Zdroju, martwi się o to, że placówka nie zakończy roku na plusie. – Co prawda dotąd zobowiązania wymagalne nie wzrosły, a nawet szpital miał niewielki zysk po półroczu, ale zobowiązania wynikające z rozporządzeń sprawią, że część naszych świadczeń stanie się deficytowa – mówi Kmak. Tłumaczy, że tak jak inne placówki musi przeznaczać 45 proc. kwot, jakie dostaje z kontraktu ze świadczeń nielimitowanych (w jego przypadku są to porody), na wzrost wynagrodzeń.

– Ustawodawcy nie interesuje ani kondycja szpitala, ani jego potrzeby rozwojowe, po prostu ustala zasadę i każe nam ją realizować – tłumaczy dyrektor Kmak.

Konieczne współpłacenie

Według Pawła Kalbarczyka, eksperta zajmującego się ochroną zdrowia, rosnące zadłużenie wynika z tego, że w wielu szpitalach nie przeprowadzono restrukturyzacji i nie dostosowano kosztów do przychodów. Zwraca on uwagę na to, że szpitale wciąż nie współpracują z przychodniami specjalistycznymi. Często świadczenia, które powinny być prowadzone w formie ambulatoryjnej, są wykonywane w szpitalach. – Produkujemy wówczas świadczenia, a nie zdrowie – komentuje ekspert.

Zdaniem Kalbarczyka to, że w przyszłym roku samorządy będą musiały zastanowić się nad tym, co dalej robić z długami swoich placówek: przejąć je czy przekształcać szpitale w spółki, przyśpieszy zmiany. – Potrzebna jest nam analiza potrzeb zdrowotnych, wprowadzenie koordynacji w opiece zdrowotnej nad pacjentami oraz planowa redukcja części placówek – wymienia ekspert

I on, i inni ekonomiści uważają, że system ochrony zdrowia wy- maga lepszego wydawania pieniędzy, a nie zwiększenia nakła- dów – samo dołożenie środków nie poprawi efektywności.

– Podniesienie składki zdrowotnej jest niemożliwe, choćby dlatego, że niekorzystnie wpłynie na rynek pracy – przyznaje Robert Mołdach, ekspert Pracodawców RP. Jego zdaniem należy szybko wprowadzić współpłacenie za usługi i dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.fandrejewska@rp.pl

W tym roku szybciej rosną długi wymagalne szpitali, niż ich zadłużenie ogółem. W ciągu dziewięciu miesięcy, jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, zadłużenie wymagalne, czyli takie, gdzie minął termin płatności, wzrosło o prawie 398 mln zł, a zadłużenie ogółem o 319 mln zł.

– To niepokojące. Szpitale zaczynają mieć większe problemy z płynnością – uważa Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu