Ze swojej więziennej celi w Północnej Karolinie, w której został osadzony 4 lata temu ze 150- letnim wyrokiem za gigantyczne oszustwa wysłał list do stacji telewizyjnej CNBC, w którym narzeka na brak przejrzystości w amerykańskim systemie finansowym. Zajmuje się w nim przede wszystkim napiętnowaniem transakcji, w których wykorzystano poufne informacje (insider trading) i narzeka, że tak rzadko to przestępstwo jest karane. Krytykuje także nielegalne praktyki stosowane przez dilerów, którzy prowadzą interesy klientów. Częstym zjawiskiem, przed złożeniem dużego zamówienia na jakieś aktywa jest to, że diler składa jest sam, zanim zainwestuje pieniądze klienta.
Madoff narzeka również na brak przejrzystości transakcji które prowadzone są w obrocie pozagiełdowym, co pozwala kupować i sprzedawać, a o transakcjach informować dobrze po fakcie. Zdaniem Madoffa dochodzi do nich bardzo często. Jednocześnie zastrzega się, że nie ma nic przeciwko poufności takich transakcji, co jest zresztą zgodne z prawem, ale „im bardziej tajna jest taka informacja, tym jest cenniejsza dla tych, którzy mają do niej dostęp. I tu właśnie leży problem. Bo naiwne jest myślenie, że cenna informacja nie wycieknie. Jednocześnie Madoff wskazuje na nowojorską NYSE, jako ośrodek mało przejrzystych transakcji i jednocześnie wyjaśnia co oznacza elektroniczne przekazywanie informacji i jak ułatwia ono ich natychmiastowe wykorzystanie przez niekoniecznie uczciwych graczy.
Zanim zostały ujawnione oszustwa Madoffa był on szanowany w nowojorskich kołach finansowych. Swoją potęgę finansową zbudował wykorzystując jeden z największych funduszy wysokiego ryzyka, jakie istniały na Wall Street. Udając, że nie zależy mu na klienteli i upewniając otoczenie, że tak naprawdę chce jedynie zwiększyć własny majątek zgadzał się „po protekcji" inwestować także cudze pieniądze. Fundusz rósł jak kula śniegowa dzięki wpompowaniu pieniędzy tak prywatnych inwestorów, jak i mniejszych funduszy inwestycyjnych.
Teraz w liście do CNBC Madoff przekonuje, że to właśnie szybki wzrost popularności funduszy hedgingowych oraz małych funduszy inwestycyjnych, oraz pobierane przez nich opłaty stworzyły problemy tak inwestorom, jak i regulatorom rynku. „To właśnie te dodatkowe koszty spowodowały poszukiwanie jeszcze bardziej ryzykownych inwestycji, aby przynosiły one godziwy zwrot kapitału. To z kolei stworzyło wyzwanie da regulatorów rynku, z którym nie do końca potrafili sobie poradzić, więc rosła inwestycyjna szara strefa. I w tej chwili i branża i regulatorzy muszą się uporać z tymi problemami"- napisał Madoff.
Oszust przy tym podkreśla, że czyje się komfortowo kiedy ujawnia kulisy transakcji finansowych,ponieważ w żaden sposób nie dotyczy to w żaden sposób biznesu, jaki prowadził. I zachęca,aby inwestorzy teraz korzystali z jego rad do woli.