Reklama

Ameryka balansuje nad klifem

Euro osłabiało się w poniedziałek względem dolara, ponieważ obawy, że politycy w USA nie porozumieją się we właściwym czasie w sprawie budżetu skłaniały inwestorów do zakupu uważanej za bezpieczną amerykańskiej waluty

Publikacja: 31.12.2012 13:32

Ameryka balansuje nad klifem

Foto: Bloomberg

Na dzisiejsze popołudnie zaplanowano ostatnią w tym roku sesję Kongresu USA, który ma kontynuować rozmowy w sprawie uniknięcia klifu fiskalnego, czyli pakietu podwyżek podatków i cięć wydatków, które mogą wejść w życie z Nowym Rokiem. Trwające w weekend negocjacje między demokratycznymi i republikańskimi senatorami nie przyniosły porozumienia w tej kwestii, co popsuło nastroje na rynkach i umocniło dolara.

W ocenie strategów gwałtowna wyprzedaż bardziej ryzykownych walut jest jednak mało prawdopodobna, gdyż rozmowy o budżecie trwały już od miesięcy, wpływ cięć będzie odczuwalny stopniowo, a wielu graczy nie wierzyło w ugodę przed końcem roku.

- Jeśli obudzimy się w środę, a sprawa nie będzie rozwiązana, nie sądzę, byśmy mieli do czynienia z gwałtowną awersją do ryzyka, gdyż gracze nie pozycjonują się tak, jakby oczekiwali ugody przed środą - ocenił Michael Sneyd z BNP Paribas. - Wygląda niemalże na to, iż rynki założyły, że dyskusje w sprawie klifu przedłużą się do przyszłego roku, a inwestorzy chyba zamknęli wszelkie ryzykowne pozycje przed świętami - dodał.

W okresach zawirowań inwestorzy preferują płynnego dolara, więc impas w kwestiach budżetowych może go umacniać wobec większości walut. Natomiast postępy w rozmowach budżetowych mogłyby umacniać na przykład euro i dolara australijskiego.

Euro lekko słabło w poniedziałek, jednak w skali roku zyskało około 2 procent wobec dolara i 14 procent względem jena, co stanowi największy wzrost od czasu wprowadzenia wspólnej waluty.

Reklama
Reklama

Jen pozostawał po presją z powodu oczekiwań, że Bank Japonii będzie dalej łagodził swą politykę. W skali roku dolar umocnił się względem japońskiej waluty o blisko 12 procent.

O godzinie 13.30 za euro płacono 1, 31899 dolara wobec 1,3214 dolara na zamknięciu piątkowych notowań. Za dolara płacono zaś 86,13 jena wobec 86,01 jena na koniec ubiegłej sesji.

Na dzisiejsze popołudnie zaplanowano ostatnią w tym roku sesję Kongresu USA, który ma kontynuować rozmowy w sprawie uniknięcia klifu fiskalnego, czyli pakietu podwyżek podatków i cięć wydatków, które mogą wejść w życie z Nowym Rokiem. Trwające w weekend negocjacje między demokratycznymi i republikańskimi senatorami nie przyniosły porozumienia w tej kwestii, co popsuło nastroje na rynkach i umocniło dolara.

W ocenie strategów gwałtowna wyprzedaż bardziej ryzykownych walut jest jednak mało prawdopodobna, gdyż rozmowy o budżecie trwały już od miesięcy, wpływ cięć będzie odczuwalny stopniowo, a wielu graczy nie wierzyło w ugodę przed końcem roku.

Reklama
Finanse
Zmiany kadrowe w KNF. Sebastian Skuza odwołany ze stanowiska
Finanse
Liderzy finansów w centrum rewolucji AI
Finanse
„Luka” w PPK, czyli niewielki zysk dzisiaj, wielka strata w przyszłości
Finanse
Zderegulować obawy przed IPO. Jak przywrócić giełdę polskim firmom
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Reklama
Reklama