W najnowszym - corocznych rankingu Forbesa - 30 miast Rosji najlepszych dla biznesu na czele stolica obwodu kaliningradzkiego, przed dalekowschodnią Ufą i Krasnodarem.
Forbes wymienia zalety odległego o 50 km od Polski Kaliningradu - ulgi celne, dzięki którym działa w obwodzie wiele firm montujących z zyskiem przywożone z Europy podzespoły; region jest jedynym w Rosji, który rozwija się według specjalnego programu skierowanego na rynki Unii.
Zaletą Ufy jest dobrze wykształcona siła robocza, dostępność źródeł energetycznych i ziemi i nieruchomości. Krasnodar równo traktuje biznes ze swojego regionu i napływowy; stworzył system ulg i zachęt.
W pierwszej dziesiątce nie ma ani Moskwy, ani St. Petersburga. Największa miasta Rosji zajęły trzecie i przedostatnie miejsce od końca. Mają najwyższe ceny, najdłuższe procedury uzyskania pozwoleń na działalność, największą korupcję i przestępczość.
Polskie biznes odkrył Kaliningrad w połowie lat 90tych XX wieku i szybko opanował tamten rynek. W 1998 r tuż przed załamaniem rosyjskiej gospodarki, w obwodzie kaliningradzkim działa 1100 firm z kapitałem zagranicznym, w tym 401 to były firmy polskie. W ocenie ekonomicznego pisma „Swobodnaja Zona", liderami, pod względem nakładów kapitałowych w obwodzie były Litwa, Polska i Niemcy (w takiej kolejności).