Program leniency czyli łagodzenia kar dla uczestników zmów w zamian za informacje, też może dzięki tej nowej ustawie więcej wniosków się spodziewacie?
To jeden z elementów, dzięki któremu prawdopodobieństwo wykrycia zmów wzrośnie. Ale nie będzie to nagła zmiana. Rozszerzamy program. W nowych przepisach mamy tzw. leniency plus, czyli dodatkowe bonusy dla skruszonych. Przedsiębiorca uczestniczący w kartelu będzie miał możliwość dodatkowej redukcji kary, w zamian za informację o kolejnym porozumieniu, w którym brał udział. A w sprawie, o której poinformuje UOKiK, uzyska status pierwszego i zostanie zwolniony z kary finansowej. Z praktyki innych urzędów antymonopolowych wynika, że rozszerzony program przynosi efekty. Ja chciałbym, żeby tych zmów po prostu nie było.
Kary dla menedżerów również temu będą służyć?
Z kar na osoby fizyczne cześć ekspertów zrobiło straszak. Straszy się przedsiębiorców wizją urzędu-rewolwerowca, strzelającego karami na oślep. Tak nie będzie. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że w zdecydowanej większości państw europejskich istnieje jakaś forma odpowiedzialności osobistej członków zarządu za udział w kartelu. W części państw są to kary administracyjne, zaś wiele z nich ma przepisy karne.
Dzisiaj jeśli w Polsce dochodzi do zmowy i firma dostaje karę, to de facto płacą ją akcjonariusze. Wliczając w cały proces opóźnienia związane z choćby odwołaniem od decyzji – może być tak, że w chwili egzekwowania sankcji osoby odpowiedzialne za nielegalne działania nie pracują już w tej firmie. A akcjonariusze bezpośredniego wpływu na takie praktyki przecież nie mają. Dlatego wprowadzenie sankcji na osoby fizyczne za udział w kartelu domyka system i zamyka sprawę odpowiedzialności za zakazany proceder. Świadomość istnienia osobistej odpowiedzialności powinna skłonić zarząd do myślenia nad tym, czy istnieją i są stosowane w firmie wewnętrzne regulacje zapobiegające kartelom, tzw. competition compliance. W globalnych przedsiębiorstwach, także tych działających w Polsce, takie rozwiązania funkcjonują od lat. Myślę, że czas, by stały się powszechną praktyką także w mniejszych firmach.
Zdajemy sobie sprawę, że wiele małych i średnich firm nie zawsze wie co jest nielegalnym działaniem anty-konkurencyjnym i jakie sankcje w takich sytuacjach grożą. Edukacja w tym zakresie jest rolą UOKiK jak i innych uczestników rynku. Organizacje pracodawców zamiast strzelać do idei odpowiedzialności osobistej zarządów powinny uzmysłowić swoim członkom konieczność stworzenia wewnętrznych mechanizmów, zasad, reguł - które będą chronić ich członków przed naruszeniami.