Gorące już pierwsze cztery miesiące tego roku

W ubiegły poniedziałek, po ogłoszeniu kilku kolejnych informacji o fuzjach i przejęciach, w serwisach agencji prasowych pojawiły się depesze, że oto osiągnięto pierwszy bilion dolarów w zapowiedzianych transakcjach.

Publikacja: 05.05.2014 07:18

Tomasz Świderek

Tomasz Świderek

Foto: Fotorzepa

W ubiegły poniedziałek, po ogłoszeniu kilku kolejnych informacji ?o fuzjach i przejęciach, w serwisach agencji prasowych ?pojawiły się depesze, że oto osiągnięto pierwszy bilion dolarów ?w zapowiedzianych transakcjach.

Suma robi wrażenie. Choć rynek jest bez wątpienia gorący i dochodzi na nim do licytacji między chętnymi do przejmowania, to do całorocznego rekordu jeszcze daleka droga.

W latach 1999–2000, gdy na giełdach najpierw pęczniała, a potem ?pękła internetowa bańka spekulacyjna, rynek fuzji i przejęć (M&A) także był bardzo gorący. To wówczas doszło do dwóch największych do tej pory transakcji. Rekordowego – wartego prawie 203 miliardy dolarów – przejęcia przez brytyjską sieć komórkową Vodafone niemieckiego operatora Mannesmann i wartego ?165 miliardów dolarów przejęcia Time Warner przez America Online.

Druga gorączka M&A, którą pamiętam, swój szczyt osiągnęła na przełomie 2007 i 2008 roku. Wówczas dochodziło do wielkich transgranicznych transakcji, między innymi w branży farmaceutycznej i spożywczej.

Jak łatwo zauważyć, rozgrzanie do czerwoności rynku M&A poprzedzało szczyty giełdowej koniunktury. Nim jednak doszło do przesilenia, aktywność na tym rynku rosła przez kilka lat z rzędu. Coraz wyższe wyceny giełdowych spółek skłaniały przejmujących do oferowania coraz wyższych cen, co ułatwiało finalizację transakcji.

Tegoroczne gwałtowne ożywienie rynku ?M&A – pierwszy bilion ogłoszonych ofert osiągnięto 54 dni wcześniej niż ?w ubiegłym roku – następuje po kilku latach spadku. ?Jeśli sprawdzą się prognozy, że wartość ogłoszonych ?w całym roku transakcji sięgnie 4 bilionów ?dolarów, ?to będzie to jeden z najlepszych wyników w historii.

Rekord padł w 2007 roku, gdy według danych EY ogłoszono transakcje warte 4,3 biliona dolarów.

Patrząc na oferty przejęć, warto pamiętać, że nie wszystkie zamieni się ?w transakcje. Na przeszkodzie może stanąć regulator, który uzna, że po transakcji zmniejszy się konkurencyjność rynku, albo rząd, ?który stwierdzi, że transakcja nie jest w interesie kraju, ?albo zarządy lub właściciele spółki będącej celem przejęcia, którzy odrzucą ofertę.

Do wycen spółek w ogłaszanych transakcjach również warto podchodzić ostrożnie. To, że bywają wysokie, może wynikać na przykład z tego, że przejmowana firma doskonale pasuje do biznesu przejmującego i dzięki temu osiągnie on przewagę rynkową. Czasami słono się płaci także po to, by z rynku zniknął potencjalny konkurent.

Autor jest ?publicystą ekonomicznym

W ubiegły poniedziałek, po ogłoszeniu kilku kolejnych informacji ?o fuzjach i przejęciach, w serwisach agencji prasowych ?pojawiły się depesze, że oto osiągnięto pierwszy bilion dolarów ?w zapowiedzianych transakcjach.

Suma robi wrażenie. Choć rynek jest bez wątpienia gorący i dochodzi na nim do licytacji między chętnymi do przejmowania, to do całorocznego rekordu jeszcze daleka droga.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku