Jak państwo może oszczędzić na wydatkach

Same tylko zmiany w zarządzaniu wydatkami państwa na administrację mogłyby przynieść co najmniej 4 miliardy złotych oszczędności rocznie.

Publikacja: 04.11.2014 05:16

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że jeśli Polska chce utrzymać w ryzach deficyt i zadłużeni

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że jeśli Polska chce utrzymać w ryzach deficyt i zadłużenie, w średnim okresie potrzebna będzie dalsza konsolidacja finansów publicznych rzędu 1 proc. PKB, czyli 16–17 mld zł.

Foto: Fotorzepa

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że jeśli Polska chce utrzymać w ryzach deficyt i zadłużenie, w średnim okresie potrzebna będzie dalsza konsolidacja finansów publicznych rzędu 1 proc. PKB, czyli 16–17 mld zł.

Ministerstwo Finansów już się do tego przygotowuje. Od 2015 r. ma zacząć działać stała reguła ograniczająca wzrost wydatków publicznych. Również w przyszłym roku gotowy ma być przegląd wydatków państwa pod względem ich efektywności.

Zdaniem ekonomistów taki przegląd dobrze zrobiony i odpowiednio wykorzystany może przynieść miliardowe oszczędności.

Centrum ?zamiast jednostek

Kiepska jest efektywność – zdaniem ekonomistów – wydatków na obsługę samej administracji.

– Przede wszystkim trzeba określić, jakie usługi dla administracji muszą być realizowane siłami budżetowymi, a które można świadczyć w formie zakupu usług – uważa Elżbieta Suchocka-Roguska, była wiceminister finansów,  przez wiele lat odpowiedzialna za konstrukcję budżetu państwa. Jej zdaniem chodzi o proste usługi – utrzymanie czystości, katering, ale też bardziej zaawansowane, np. obsługa informatyczna, zarządzanie kadrami i finansami jednostek publicznych.

– Do tego celu świetnie nadają się Centra Usług Wspólnych – podkreśla Jacek Szwarc, partner w firmie doradczej Ground Frost. – Szacować można, że powszechne świadczenie usług wspólnych dla  wszystkich szczebli administracji mogłoby przynieść od 4 do nawet 10 mld zł oszczędności rocznie.

Ale na razie to rozwiązanie wydaje się być poza naszym zasięgiem.

– W USA, Wielkiej Brytanii,  Australii jest to coraz częściej wykorzystywany sposób poprawy efektywności wydatków publicznych. Ale w Polsce przykłady takiego działania można policzyć na palcach jednej ręki – mówi Szwarc.

Pozytywnym przykładem jest Centrum Usług Wspólnych przy Kancelarii Premiera. Jak podaje Centrum, w latach 2011–2013 udało się uzyskać 142 mln zł oszczędności. Przykładowo: szacowano wartość zamówienia usług telefonii komórkowej dla 600 jednostek administracji rządowej na 50,3 mln zł, ale najkorzystniejsza oferta opiewała tylko na 18,9 mln zł. Udało się zaoszczędzić 65 proc. planowanej kwoty. Podobnie z zamówieniem dostaw energii elektrycznej dla 100 jednostek do 2017 r. Najkorzystniejsza oferta, czyli 76,7 mln zł, okazała się o 45 proc. tańsza od planowanego na ten cel budżetu (138,4 mln zł).

Także samorządy dokonują  wspólnych zakupów energii. Badania firmy Audytel, dotyczące efektywności działania grup zakupowych, pokazały, że dzięki temu lokalne władze płacą o 14 proc. mniej za energię i o 17 proc. mniej za jej dostawy.

W ZUS przy ośmiu oddziałach utworzono Centra Obsługi Wniosków Komorników Sądowych. Dzięki temu terminowość rozpatrywania tych wniosków wzrosła z 30,50 proc. w połowie 2011 r. do 100 proc. w II połowie 2013 r.  W komórkach odpowiedzialnych za udzielanie informacji komornikom nastąpił spadek zatrudnienia o 30,4  proc., a wydajność pracy wzrosła o 85 proc. Teraz pracownik Centrum obsługuje średnio 1300 wniosków miesięcznie, przed zmianami – dwa razy mniej. Koszt opracowania wniosku nie przekracza 5 zł, przed zmianami wynosił 25 zł.

– Przykład ZUS jest niestety wyjątkiem, bo nasza administracja skupia się przede wszystkim na wspólnych zakupach. A oszczędności można uzyskać wspólnymi usługami: księgowość, kadry, płace, informatyka – wylicza Szwarc.

Według jego obserwacji w instytucji publicznej zatrudniającej 600 osób kalkulują płace cztery osoby, w prywatnej podobnej wielkości, gdzie działają centra usług wspólnych – tylko  jedna.

– Ten przykład pokazuje, jaki jest potencjał oszczędności – podkreśla Szwarc.

Drogi aparat skarbowy

– Przegląd wydatków publicznych powinien określić koszty wykonywanych zadań i ich efekty w stosunku do nakładów – podkreśla Mirosław Gronicki, b. minister finansów.  – Tego się dziś nie robi, NIK sprawdza poprawność budżetu państwa pod względem formalnym, a nie odpowiada na pytanie, czy dobrze czy źle wydajemy publiczne pieniądze – podkreśla Mirosław Gronicki, b. minister finansów.

Świetnym przykładem jest tu działalność administracji podatkowej. Rafał Antczak,  wiceprezes Deloitte, przytacza dane z opracowania OECD, wedle którego mamy najdroższy aparat skarbowy wśród krajów rozwiniętych. Stosunek kosztów tego aparatu w stosunku do pozyskiwanych dochodów wynosi 2-3, w Holandii, Austrii, Estonii czy Wielkiej Brytanii – poniżej 1. Resort finansów podjął już próbę reorganizacji aparatu, ale o redukcji kadr raczej nie ma mowy.

Na co warto wydać pieniądze

Wyniki analizy efektywności wydatków państwa, prowadzonej w resorcie finansów, będą miały zastosowanie do budżetu na 2016 r. – zapowiada Ministerstwo Finansów. Wiceminister Artur Radziwiłł, odpowiedzialny za przygotowanie analizy, podkreśla, że celem nie jest obcinanie wydatków, ale wykorzystanie pieniędzy w jak najlepszy sposób.

– Będziemy oceniać, czy pieniądze budżetowe mogą być lepiej wydawane, czy nie są przeznaczane na finansowanie programów, które z jakiegoś powodu, np. zmian społecznych, straciły na znaczeniu albo spełniają ważny cel, ale w niezbyt efektywny sposób. Takie mało efektywnie wydawane kwoty mogłyby być przeznaczone na inne cele – uważa Radziwiłł. Jego zdaniem decyzje dotyczące polityki wydatkowej powinny być podejmowane na podstawie rzetelnych danych, by prowadziły do racjonalizacji wydatków. Ministerialna analiza ma być prowadzona wspólnie z innymi resortami. To słuszne założenie. Wiele programów przygotowywanych jest przez same ministerstwa, a próby wytknięcia im nieefektywności zwykle napotykają duży opór.

Stanisław ?Kluza, ekonomista SGH

Przegląd efektywności wydatków publicznych powinien dotyczyć nie tylko urzędników, ale także rozwiązań systemowych, które wydają się ugruntowane i pewnie trudno będzie je zmienić. Przykład: według moich szacunków aż 3,8–4 mld zł rocznie przeznaczanych jest na aktywizację osób bezrobotnych, które wcale nie chcą wracać do pracy. To pieniądze wyrzucone w błoto. Widzę też nieefektywność polityki socjalnej, np. opieki nad rodziną. Koszty utrzymania dziecka w niezamożnej rodzinie to 500 zł miesięcznie. Państwo zabiera rodzicom dzieci z powodu kiepskiej sytuacji materialnej rodziny, a potem na utrzymanie ich w domach dziecka wydaje po 4 tys. zł miesięcznie.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że jeśli Polska chce utrzymać w ryzach deficyt i zadłużenie, w średnim okresie potrzebna będzie dalsza konsolidacja finansów publicznych rzędu 1 proc. PKB, czyli 16–17 mld zł.

Ministerstwo Finansów już się do tego przygotowuje. Od 2015 r. ma zacząć działać stała reguła ograniczająca wzrost wydatków publicznych. Również w przyszłym roku gotowy ma być przegląd wydatków państwa pod względem ich efektywności.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli