W PE odbyła się w czwartek debata w tej sprawie, ale Polacy nie wzięli w niej udziału.
Punkt dotyczący pożyczek w walutach obcych był omawiany jako ostatni podczas kończącej się w czwartek sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu.
"Debata krótka; w Parlamencie frekwencja niska. Szkoda, bo temat jest bardzo ważny" - ubolewał unijny komisarz ds. stabilności finansowej. Poza przedstawicielem Komisji Europejskiej w dyskusji wzięło udział 10 deputowanych.
Hill poinformował, że KE monitoruje proponowane rozwiązania w tej sprawie w Polsce i w Rumunii, bo oba te kraje zdecydowały się skonsultować z Brukselą swoje pomysły, mimo że nie mają takiego obowiązku.
Na bardziej zaawansowanym etapie są regulacje w Chorwacji, która już przyjęła przepisy pozwalające przewalutować kredyty po kursie sprzed wzmocnienia franka. Komisarz mówił, że koszt konwersji to miliard euro; prawie w całości został przerzucony na banki.