"Możliwość przewalutowania kredytów z franków (...) po niskim kursie i obarczania tymi kosztami pożyczkodawców wykracza poza konieczne działania, aby uniknąć kryzysu i chronić pożyczkobiorców" - oświadczył Hill.
"To wyraźny problem, który wymaga rozwiązania, więc trzeba znaleźć takie wyjście, które będzie zgodne ze swobodami traktatowymi. Musi to być rozwiązanie, które pozwoli zachować również zaufanie inwestorów w Chorwacji" - dodał komisarz.
Jak zaznaczył, KE śledzi na bieżąco sytuację w Chorwacji, ale również w innych krajach, gdzie rozważa się przyjęcie podobnych rozwiązań. Nie wykluczył zastosowania, "jeśli będzie to konieczne", procedury o naruszenie prawa UE.
Hill przekonywał, że potrzebne jest rozwiązanie odpowiednio "wyważone i spójne" z przepisami unijnymi - tak aby byli chronieni konsumenci, ale również inwestycje i wspólny rynek. "Takie rozwiązanie będziemy starali się uzyskać i chciałbym, żeby stało się tak we wszystkich krajach członkowskich, gdzie ten problem obecnie budzi obawy" - zaznaczył komisarz.
Zapewniał, że Komisja Europejska nie chce się wtrącać w rozwiązania, które przygotowują państwa członkowskie w tej sprawie. Zwrócił przy tym jednak uwagę na problem retroaktywności (czyli przewalutowania kredytów zaciągniętych wcześniej) i proporcjonalności (czyli rozłożenia kosztów tej operacji). Jak zaznaczył, firmy muszą mieć pewność co do stabilności ram prawnych, by móc długofalowo inwestować.
O tym aspekcie mówił też austriacki europoseł Othmar Karas z Europejskiej Partii Ludowej, który podkreślał, że przyjęte i przygotowywane ustawy dotyczą kredytów zawartych przed laty. Jego zdaniem przyjęcie takich rozwiązań może podważać zaufanie inwestorów do UE. Argumentował, że Europa ma swoje zasady, takie jak pewność prawna i swoboda przepływu kapitału, dlatego należy odrzucić populistyczne pomysły.