Pierwsze, słabo nagłośnione wiadomości dotarły z Danii – niemal wszystkie zwierzęta hodowlane karmione tam modyfikowaną genetycznie soją zaczęły zapadać na tajemniczą chorobę objawiającą się ostrą biegunką często kończącą się śmiercią. Nazwano to schorzenie „żółtą śmiercią”.
Jeden z hodowców trzody chlewnej postanowił sprawdzić, czy odstawienie tej paszy pomoże. I rzeczywiście pomogło, wręcz radykalnie.
Owa pasza docierała do Danii z Argentyny, w której całe rolnictwo bazuje na uprawach transgenicznych. Większość nasion do tych upraw dostarczają amerykańskie firmy. Pola nie są orane, nikt ich nie odchwaszcza. Pomaga herbicyd zabijający wszystko oprócz soi zmodyfikowanej w ten sposób, by była odporna na herbicydy.
To tak dalece niewymagające pomocy człowieka uprawy, że wyludniają się całe wioski w rejonie zasiewów soi. Chorują bowiem żyjący w pobliżu upraw ludzie – zwłaszcza dzieci, co pokazuje autor filmu Paul Moreira. Skala zjawiska jest tak duża, że rząd, popierający rolnictwo transgeniczne, dotuje ośrodki dla osób z powikłaniami zdrowotnymi.