Reklama

Maria Callas: Boska i zwyczajna

Tom Volf, fotograf i reżyser dokumentalista opowiada Barbarze Hollender o swojej fascynacji Marią Callas i poszukiwaniu prawdy o niej. Film od piątku w kinach.

Publikacja: 27.02.2018 17:30

Rzeczpospolita: Pięć lat poświęcił pan na dokumentowanie życia i twórczości Marii Callas. A podobno nigdy nie był pan fanem opery.

Tom Volf: Rzeczywiście nie. Ale gdy studiowałem w Nowym Jorku, przechodziłem kiedyś obok Opery. Nie miałem nic do roboty, więc pomyślałem: „Zobaczę". Kupiłem bilet, najtańszy, za 10 dolarów. Ogląda się wtedy spektakl na stojąco i prawdę powiedziawszy, z miejsca, z którego nie widać nawet całej sceny. A ja się zakochałem w tym świecie: w muzyce, śpiewie, kostiumach. Wróciłem do mojego studenckiego pokoju, w komputerze wpisałem hasło „Gaetano Donizetti" i wyskoczyła mi Maria Callas. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem, jak śpiewa. To była rewelacja!

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Film
Marcin Dorociński, przeboje z Cannes i nie tylko
Film
Stare kino jest jak dobre wino i coraz popularniejsze
Film
Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama