Nie jestem wyznawczynią kultu młodości czy piękna i nie byłam u chirurga plastycznego. Może kiedyś przyjdzie taki moment, kiedy stwierdzę, że skalpel może mi pomóc, ale jeszcze nie teraz – odpowiada Michelle Pfeiffer plotkarzom.

W szkole była rozrabiaką. „Byłam prawdziwą chłopczycą – wspomina. Mój nauczyciel pisał w dzienniczku: »Michelle jest jedną z najgrubszych dziewczyn w klasie«. Chciałam być jak inne, drobniutkie dziewczynki, ale nic z tego. Na dodatek mama zawsze obcinała mnie na chłopaka. Nie było we mnie nic kobiecego”. Być może dlatego właśnie nie marzyła o zostaniu aktorką, ale dziennikarką. Na początek podjęła jednak pracę sprzedawczyni w sklepie z odzieżą. Po skończeniu szkoły średniej rozpoczęła studia prawnicze, pieniądze na naukę zarabiała jako kasjerka w spożywczym. Wreszcie postanowiła zaryzykować i wystąpiła w konkursie piękności. W 1978 roku została Miss Orange County. Porzuciła prawo, została modelką i zaczęła naukę aktorstwa.

Pierwszą znaczącą rolę zagrała w kontynuacji słynnego musicalu „Grease”. Film był kiepski, ale Pfeiffer przykuwała oko niebanalną urodą. W dodatku świetnie śpiewała i tańczyła. Wystąpiła w roli uzależnionej od narkotyków prostytutki w „Człowieku z blizną” u boku Ala Pacino. Następne były „Czarownice z Eastwick”, gdzie zagrała matkę sześciorga dzieci zafascynowaną wysłannikiem piekieł (Jack Nicholson). Potem poszło już z górki. Zdobyła nominacje do Oscara za „Niebezpieczne związki” (1988), „Wspaniałych braci Baker” (1989) oraz „Pole miłości” (1992).

Kiedy przez sześcioma laty zawiesiła aktorstwo po filmie „Biały oleander”, nie tylko brukowa prasa spekulowała, że to wynik jej frustracji upływem czasu. Niewielu chciało uwierzyć, że zdecydowały względy rodzinne. Aktorka tłumaczyła: „Chciałam być dla rodziny, bo przez długi czas było na odwrót. Czułam, że to oni, moje dzieci i mąż, są dla mnie. Mogłam liczyć na ich wsparcie, ale nie mogłam im zagwarantować tego samego. To źle świadczyło o mnie jako żonie i matce”. Jej drugi mąż David E. Kelley (pierwszy był kolegą z aktorskich studiów, który – według dziennikarzy – źle znosił sukcesy Michelle) jest scenarzystą i cenionym producentem telewizyjnym (m.in. „Ally Mc Beal”). Mają adoptowaną córkę Claudię Rose (15 lat) i syna Johna Henry’ego (16 lat).

Michelle Pfeiffer pozostaje jedną z największych gwiazd kina. Widzowie kochają ją zarówno za role kostiumowe, jak i współczesne. W każdej pozostaje sobą – kobietą zmysłową, pełną uroku, seksappilu i tajemnicy. Dlatego tak trudno uwierzyć, że to nie kokieteria, gdy mówi: „Nie jestem aż tak dobrą aktorką, za jaką się mnie uważa. Ciągle wykorzystuję jedną minę. I cały czas mam wrażenie, że pewnego dnia wszyscy to dostrzegą. Dojdą do wniosku, że jestem kiepska w tym, co robię, i że od zawsze oszukiwałam widzów”. Ale oni marzą, by to oszustwo trwało.