Owszem, bywa nadopiekuńczy i zbyt zasadniczy. Najstarszej córce, choć zrobiła prawo jazdy, nie pozwala jeździć autem. Młodszej zabrania spotkań z chłopakiem. Mimo to sprawia wrażenie faceta, który doskonale poradził sobie z traumą po śmierci żony. Jednak jego poukładany świat wkrótce się rozsypuje.

Dan zabiera dziewczynki na coroczne spotkanie rodzinne. Spotyka tam uroczą Marie (Binoche), w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Nie spodziewa się wszakże, że ta kobieta jest dziewczyną jego młodszego brata (Cook)...

Film jest komedią romantyczną ze szczyptą dramatu. To niezbyt udane połączenie. Hedges zbyt kurczowo trzyma się schematycznych rozwiązań. Wszyscy w rodzinie Dana są czuli i kochający, a chwilami słodcy do przesady. Pojawiający się więc konflikt jest tylko pozorowany.

Atut jest jeden. Rola Juliette Binoche. Francuska aktorka wygląda i gra olśniewająco.

[i]USA 2007, reż. Peter Hedges, wyk. Steve Carell, Juliette Binoche, Dane Cook[/i]