Po rozdaniu dyplomów w 1988 r. spędzają ze sobą niewinną noc. Później spotykają się lub dzwonią do siebie co roku 15 lipca, w kolejne rocznice tamtego dnia.
Jej się nie wiedzie aż do opublikowania książki dla dzieci. On zostaje prezenterem telewizyjnym, ale nadużywa alkoholu i kokainy. Żeni się z bogatą i pozbawioną poczucia humoru Sylvie, bo ta jest z nim w ciąży. Ale nic nie jest przesądzone, zwłaszcza że małżonkowie do siebie nie pasują.
Twórcy filmu wmawiają nam, że to Emily i Dexter są dla siebie stworzeni. Ale trudno w to uwierzyć. Oglądamy etapy ich życia osobno – jednak krótkie sekwencje nie pozwalają nam dobrze poznać bohaterów. Poza tym Hathaway gra w manierze komedii romantycznej i niknie przy znakomitym Sturgessie, a sentymentalizm finału jest nie do zniesienia.
Szkoda, bo mogła to być ironiczna egzemplifikacja fatalizmu ludzkiego losu. Tym bardziej że David Nicholls, autor bestsellera, na podstawie którego powstał film, przyznaje się do dzielenia poglądów z angielskim pisarzem i poetą Thomasem Hardym.
Dramat, USA, W. Brytania 2011, reż. Lone Scherfig, wyk. Anne Hathaway, Jim Sturgess.