Już podczas premiery 8 stycznia "Moje córki krowy" zanotowały bardzo dobry wynik oglądalności, spychając z pierwszego miejsca krajowego box office'u "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy". Wówczas film Kingi Dębskiej obejrzało 112 tys. widzów. Licząc z przedpremierami – 132 tys.
Po tygodniu od premiery "Moje córki krowy" mogły poszczycić się frekwencją blisko 0,25 miliona widzów.
Obecnie, czyli 10 dni od premiery film Kingi Dębskiej ma na koncie blisko 350 tys. widzów. Dla porównania, w poprzednim roku tylko trzy polskie produkcje zanotowały na starcie frekwencję powyżej 100 tys. oglądających. Były to filmy „Listy do M 2”, „Discopolo” oraz „Wkręceni”. Każdy z nich osiągnął w kinach wynik ponad 700 tys. widzów.
Zobacz także:
Tarantino powraca z westernem