Hasior gadający i milczący

We wtorek w warszawskiej Królikarni gratka dla miłośników Władysława Hasiora – będą mogli zobaczyć trzy związane z nim filmy. Początek o 19.

Aktualizacja: 19.01.2016 06:47 Publikacja: 19.01.2016 06:30

Władysław Hasior - slajd z serii Portret imaginacyjny

Władysław Hasior - slajd z serii Portret imaginacyjny

Foto: Wikimedia Commons

Pokaz towarzyszy prezentowanej obecnie w Królikarni na jej 50-lecie, wystawie Zbigniewa Libery „To nie moja wina, że otarła się o mnie rzeźba". Widzowie mogą na niej zobaczyć jedną pracę Hasiora - plastikową muchę uchwyconą plastikowym kloszem. We wtorkowy wieczór będą mogli obejrzeć filmy związane z tym artystą.

- Zależało mi, żeby pokazać te najmniej znane – wyjaśnia Ewa Tatar, historyczka i krytyczka sztuki, kuratorka dwóch wystaw poświęconych sztuce Władysława Hasiora, która wybrała filmy. – Chciałam pokazać widzom artystę w najmniej spodziewanych kontekstach.

Najstarszy z dokumentów, zrealizowany w 1963 roku przez Konstantego Gordona, w cyklu „Polska Sztuka Współczesna" wpisuje 35-letniego wówczas Hasiora w kontekst sztuki współczesnej tamtego okresu. Prezentuje jego prace obok twórczości Aliny Szapocznikow i Tadeusza Kulisiewicza. Pokazuje artystę jako największego eksperymentatora tamtej epoki. W tym czasie w warszawskiej Zachęcie odbywała się jego pierwsza wystawa.

Drugi z filmów, „Głos w dyskusji o tak zwanym konstruktywizmie" z 1971 roku, jest obrazem unikatowym z dwóch powodów – komentarz do niego napisał Hasior, a jest komentarz bardzo emocjonalny w tonie będący jego wykładnią rozumienia sztuki. Po drugie jest to także filmowa wersja jego „Notatników fotograficznych", obejmujących około 20 tysięcy slajdów powstających aż do śmierci twórcy w 1999 roku. Współtwórcami tego obrazu są Anna Micińska i Grzegorz Dubowski.

Najbardziej jednak polecam trzeci, najdłuższy dokument „Hasior", zrealizowany w 1982 roku przez Jerzego Passendorfera.

- Jest mocno nieoczywisty – uważa Ewa Tatar. - Hasior w swojej twórczości nie nawiązywał do kontekstu, w którym żył, czyli Podhala i sztuki podhalańskiej. Poza tym, nie był stamtąd, pochodził z Sądecczyzny. Na Podhalu osiadł później. Passendorfer był jedynym reżyserem, który postanowił wpisać artystę w kontekst miejsca, w którym żył i tworzył. Hasior tworzył prace specjalnie na potrzeby tego filmu.

Widzowie zobaczą Hasiora wędrującego w poszukiwaniu elementów do swoich obiektów, fotografującego, a przede wszystkim – skupionego, rozmyślającego w swojej pełnej przedziwnych przedmiotów pracowni, pogrążonego często w kłębach dymu, z nieodłącznym papierosem w dłoni. No i – nie wypowiadającego ani jednego słowa....

Komentarz do filmów wygłosi Ewa Tatar.

Zobacz także:

Tarantino powraca z westernem

Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Film
Krakowski Festiwal Filmowy będzie w tym roku pełen hitów
Film
Festiwal w Cannes i zaskakujące opowieści o rodzinie
Patronat Rzeczpospolitej
Największe kino plenerowe w Polsce powraca!
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Film
Festiwal w Cannes 2025. Amerykanin Wes Anderson wciąż jest jak duże dziecko
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont