Todd Haynes, twórca „Daleko od nieba” czy „Carol”, potrafi robić filmy o trudnych uczuciach, o ludziach „innych”, narażonych na dezaprobatę otoczenia, wyrzucanych na społeczny margines. „Obsesja” się w jego kino wpisuje. Ale sprawa jest mniej oczywista: chodzi o uwiedzenie 12-latka przez dojrzałą kobietę. A w reżyserze, jak w opowieści o Bobie Dylanie „I’m Not There. Gdzie indziej jestem”, odzywa się skłonność do eksperymentów formalnych.
Angielski tytuł brzmi „May December” – „Maj grudzień”. Amerykanie określają tak związki dwojga ludzi, których dzieli duża różnica wieku. I o tym jest nowy film Todda Haynesa. Ale nie tylko.
Czytaj więcej
Sześciokrotnie nominowana do Oscara „Carol” wchodzi jutro do kin, a recenzentki „Rz” oceniają ją skrajnie.
Nasza kulturowa tradycja dopuszcza związki starszego mężczyzny z młodą dziewczyną. Związek odwrotny – chłopca i dojrzałej kobiety – budzi znacznie więcej dezaprobaty. Zwłaszcza gdy różnica wieku jest znacząca. A przecież statystycznie ten drugi rodzaj związków występuje częściej.
Nominowany w tym roku do Oscara scenariusz „Obsesji” napisał znany reżyser Samy Burch, opierając się na prawdziwej historii, która w Stanach była na czołówkach gazet ćwierć wieku temu. 34-letnia nauczycielka Mary Kay Letourneau uwiodła 12-letniego kolegę swojego syna Viliego Fualaau.