Był jednym z najważniejszych twórców francuskiej Nowej Fali. Wyszedł z krytyki filmowej. Uczeń Bazina, stał się jednym ze współzałożycieli i autorów „Cahiers du Cinema”, gdzie zresztą potem zaczynala się kariera niejednego francuskiego reżysera. Godard też nigdy nie ukrywał, że swoje miejsce w kulturze widzi nie nad kartką papieru, lecz za kamerą. Pod koniec lat 50, razem z Francois Truffautem i Claudem Chabrolem wydali manifest „kina autorskiego”. W 1959 roku pokazał swój film „Do utraty tchu”. Ta historia chłopaka, drobnego złodziejaszka, który uciekając skradzionym samochodem zabija policjanta., a potem w Paryżu próbuje odzyskać pożyczone koledze pieniądze, by uciec z kraju, okazała się w kinie europejskim absolutną rewolucją. Nakręcony za minimalne fundusze film uznano za manifest nowej estetyki filmowej, która cechowała się przede wszystkim dążeniem do  prawdy i naturalności, często wręcz lekceważeniem obowiązujących  dotąd reguł. 

Czytaj więcej

Jean-Luc Godard nie żyje

Znaczące miejsce w światowym kinie zapewniły mu takie filmy jak „Szalony Piotruś” czy „Pogarda”. Zrealizował ponad 100 filmów krótkich, dokumentów, długometrażowych fabuł. Miał canneńską Złotą Palmę za film „Pożegnanie z językiem” i nagrodę specjalną za „Jean-Luc Godard. Imaginacje”. W Wenecji odbierał Złotego Lwa za „Imię: Carmen” i nagrodę specjalną za „Chinkę”, a na Berlinale za „Alphaville”, „Kobieta jest kobietą” i „Do utraty tchu”. 

„Jean-Luc Godard, jeden z ostatnich „wielkich mistrzów XX wieku” skorzystał z pomocy prawnej w Szwajcarii i zdecydował się na dobrowolne  "wspomagane samobójstwo. Podjął taką decyzję z powodu z powodu uciążliwych patologii powodujących jego niepełnosprawność” - oświadczył radca prawny i podatkowy rodziny, Patrick Jeanneret.

„91-letni Godard zmarł "spokojnie" we wtorek w swoim domu w małym miasteczku Rolle w Szwajcarii. W ostatnich chwilach towarzyszyła mu żona Anne-Marie Mieville – poinformowała z kolei rodzina zmarłego artysty.