Reklama

Daniel Olbrychski o Andrzeju Wajdzie

Daniel Olbrychski w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wspomina zmarłego w niedzielę Andrzeja Wajdę.

Aktualizacja: 10.10.2016 16:52 Publikacja: 10.10.2016 16:44

Daniel Olbrychski o Andrzeju Wajdzie

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Los dał mi ten niezwykły przywilej poznania Andrzeja Wajdy. Zagrałem w jego 13 filmach. Nasza znajomość jednak nie miała wymiaru wyłącznie artystycznego. To była także 52-letnia przyjaźń z kimś tak niezwykłym, wybitnym, pełnym, jednym z najciekawszych ludzi nie tylko kultury, nie tylko w Polsce ale i na świecie. A miałem okazję poznać wielu wybitnych twórców światowych: reżyserów, pisarzy, poetów.

Andrzej w tym gronie był postacią niezwykłą, wartą najwyższego szacunku i podziwu. Cieszę się, że miałem szczęście znaleźć się w orbicie najbliższych mu ludzi. Andrzej, wraz z żoną Beatą Tyszkiewicz, wybrali mnie na ojca chrzestnego ich córki Karoliny. To od niej dowiedziałem się o jego śmierci. Po odejściu takich twórców jak Andrzej mówi się, że zamknęła się pewna epoka, ale nie wiem, czy on chciałby takiego określenia. Zawsze kochał i wierzył w młodych. Był pełen podziwu i troski zawodowej oraz osobistej o następne pokolenia. Patrzył z podziwem na pracę zdolnych ludzi. Dla aktorów był jak ojciec chrzestny.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Film
Marcin Dorociński, przeboje z Cannes i nie tylko
Film
Stare kino jest jak dobre wino i coraz popularniejsze
Film
Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Reklama
Reklama