– Fascynują mnie opowieści o inności – mówi reżyser Jean-Pierre Ameris. – Pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobił na mnie „Człowiek-słoń" Davida Lyncha czy historia amerykańskiej pisarki Helen Keller, która była niewidoma i głuchoniema, ale potrafiła porozumieć się z otoczeniem. Napisała wiele książek, bestsellerem stała się jej autobiografia „Historia mojego życia". Znalazłem podobną historię we Francji.
Urodzona w 1890 roku Marie Heurtin, bohaterka „Historii Marii", była o dziesięć lat młodsza od Keller. Rodzina nie potrafiła sobie z jej upośledzeniem poradzić. Niewidząca i niesłysząca dziewczynka miała nieskoordynowane ruchy, reagowała jak zwierzątko, nieufne, agresywne i gotowe bronić się przez atak.