14 lutego 2013 roku, w Walentynki, zastrzelił w domu w RPA swoją dziewczynę, Reevę Steenkamp, modelkę. Jak twierdził – przypadkowo. Przez trzy wcześniejsze miesiące byli ponoć zakochaną parą i oboje myśleli o poważnym ze sobą związku. Jednak Oscar oddał do Reevy cztery strzały. Twierdził, ze to wypadek i że wziął ją za włamywacza….
– Odebrałem Reevie życie i muszę z tym teraz żyć. Wciąż czuję jej krew. Czuję jej ciepło w moich dłoniach. Wiem, że to moja wina, że to właśnie ja uczyniłem – płacząc mówi przed kamerą podczas rozmowy. To pierwszy wywiad, jakiego udzielił i ów wywiad tworzy szkielet filmu dokumentalnego przedstawiającego sprawę Oscara Pistoriusa, która przez długi czas zajmowała media nie tylko w RPA, ale i dotarła do Polski.
Widzowie usłyszą opowieść Pistoriusa o tym, co zdarzyło się feralnej nocy, będą mogli zważyć po swojemu, na ile jest w swej wersji zdarzeń wiarygodny, a na ile – nie. Usłyszą i zobaczą, jak jest precyzyjny, jak wszystko pamięta i opowiada obficie, dokładając w kulminacyjnych momentach łzy do dramatycznej relacji. Widzowie obejrzą też rekonstrukcję zdarzeń, hipotezy, a także nieco archiwaliów. Przypomną sobie, jak potoczył się proces niepełnosprawnego sportowca i zapoznają z jego kolejnymi odsłonami. Warto może dodać, że w filmie nie chcieli wziąć udziału bliscy zastrzelonej dziewczyny.
Mnie najbardziej poruszyła informacja, że RPA jest krajem, w którym liczba popełnianych morderstw należy do najwyższych na świecie – statystycznie dokonuje się ich 49 dziennie.
Zatem Oscar Pistorius jest jednym z wielu….