Reklama

Jak pogrzebać film w trzy dni

Najnowsza komedia z udziałem Umy Thurman w roli sfrustrowanej obowiązkami matki odniosła spektakularną porażkę. Do kin w Wielkiej Brytanii przyciągnęła zaledwie... 11 widzów

Aktualizacja: 02.04.2010 11:23 Publikacja: 01.04.2010 12:20

Jak pogrzebać film w trzy dni

Foto: materiały prasowe

Pierwszy weekend projekcji jest decydujący dla każdego filmu: pozwala przewidzieć czy obraz przyniesie fortunę, dobrze zarobi, czy jedynie pokryje koszty produkcji. W przypadku „Mamy w opałach” (polska premiera DVD - 29 marca 2010, dystrybucja Monolith) zrealizował się najczarniejszy scenariusz. W ciągu trzech dni po premierze na Wyspach w kinach zjawiło się raptem jedenastu widzów, co znaczy, że film zarobił 88 funtów (około 450 zł) i został wycofany z kin.

To kompletna klapa, przerastająca nawet najostrożniejsze kalkulacje po nieudanej dystrybucji w Stanach Zjednoczonych - tam jesienią 2009 r. w ciągu pierwszego weekendu film zarobił 40 tys. funtów (ok 200 tys. zł). „Mama w opałach” jest największą komercyjną porażką w karierze Umy Thurman, jednej z najbardziej charakterystycznych i intrygujących aktorek amerykańskich. Dla porównania dzięki jej charyzmatycznej kreacji nakręcona przez Quentina Tarantino druga część „Kill Billa” przyniosła ponad 14 milionów funtów.

Może nie należało obsadzać elektryzującej Thurman w roli przytłoczonej rodzicielskimi obowiązkami matki, która przeżywa wyjątkowo pechowy dzień i uruchamia serię fatalnych zdarzeń, by w finale przekonać się, że wszystko jest w porządku. Thurman z dużo lepszym skutkiem - dla siebie, widzów, producentów i dystrybutorów - wypada jako napędzana żądzą zemsty i wywijająca samurajskim mieczem Czarna Mamba w „Kill Billu” lub Mia Wallace z „Pulp Fiction” - tańcząca z Travoltą wielbicielka kokainy i głupich dowcipów.

Jedna wpadka raczej nie zaszkodzi pozycji Thurman w Hollywood - na najbliższe lata już ma zapewnione role w co najmniej sześciu filmach, m.in. trzeciej części „Kill Billa”, komedii weselnej i antywojennym dramacie. Zresztą klapa „Mamy w opałach” może mieć niewiele wspólnego z jej rolą i artystyczną jakością filmu. Większą porażkę niż Thurman zaliczył na Wyspach przed trzema laty... polski film, nagradzany na międzynarodowych festiwalach „Nikifor”.

W ciągu trzech pierwszych dni zarobił jedynie 7 funtów. Tyle że opowieść o Nikiforze Krynickim mieściła się w nurcie tzw. kina ambitnego i była niedrogą produkcją. Twórcy „Mamy w opałach” zainwestowali 3 miliony dolarów, a poza Thurman odium klęski spada także na inne, pojawiające się w drugim planie aktorki - Minnie Driver i Jodie Foster. Brytyjscy krytycy, proszeni o komentarz dla „Times'a”, byli zszokowani marnym wynikiem frekwencyjnym - zaznaczali, że nawet słabe recenzje nie tłumaczą takiej klapy.

Reklama
Reklama

Okoliczności filmowych katastrof nigdy nie są do końca jasne, tym bardziej, że w wielu z nich uczestniczyli świetni aktorzy. Eddie Murphy musiał połknąć żabę, gdy nakręcony z jego udziałem „Pluto Nash” (2002), opowiadający o mafii działającej na księżycu w 2087 roku, zarobił 4,5 mln dolarów. Powstał za niebotyczne 100 milionów.

Role Diane Keaton i Warrena Beaty'ego nie uratowały romantycznej komedii „Town and country”, która kosztował blisko 90 mln dolarów. Wbrew pozorom na życiowej roli Elizabeth Taylor w „Kleopatrze” także cieniem położyły się finanse. Film miał kosztować 2 miliony dolarów, ale opóźnienia i bajeczne plany zdjęciowe pochłonęły łącznie 44 mln - udało się odzyskać tylko połowę.

Uma Thurman wciąż może trzymać głowę wysoko - wylądowała na finansowym dnie, ale w doborowym towarzystwie.

Pierwszy weekend projekcji jest decydujący dla każdego filmu: pozwala przewidzieć czy obraz przyniesie fortunę, dobrze zarobi, czy jedynie pokryje koszty produkcji. W przypadku „Mamy w opałach” (polska premiera DVD - 29 marca 2010, dystrybucja Monolith) zrealizował się najczarniejszy scenariusz. W ciągu trzech dni po premierze na Wyspach w kinach zjawiło się raptem jedenastu widzów, co znaczy, że film zarobił 88 funtów (około 450 zł) i został wycofany z kin.

To kompletna klapa, przerastająca nawet najostrożniejsze kalkulacje po nieudanej dystrybucji w Stanach Zjednoczonych - tam jesienią 2009 r. w ciągu pierwszego weekendu film zarobił 40 tys. funtów (ok 200 tys. zł). „Mama w opałach” jest największą komercyjną porażką w karierze Umy Thurman, jednej z najbardziej charakterystycznych i intrygujących aktorek amerykańskich. Dla porównania dzięki jej charyzmatycznej kreacji nakręcona przez Quentina Tarantino druga część „Kill Billa” przyniosła ponad 14 milionów funtów.

Reklama
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Reklama
Reklama