Czy „Homo.pl” to prowokacja, kij włożony w mrowisko?
Nie było moim zamiarem szokowanie czy prowokowanie, nie ma w tym filmie scen, które mogłyby oburzać.
A tytuł nie jest zbyt jednoznaczny?
Jest wyrazisty, krótki i jednoznaczny, ale mam nadzieję, że ci, którzy go obejrzą, zobaczą w nim nie ten jeden określony rodzaj związku, a coś więcej. „Homo” po łacinie znaczy tyle co człowiek. Nie ma w tym słowie klasyfikacji.
Pełnometrażowy dokument o ludziach kochających inaczej pojawił się premierowo w telewizji HBO w walentynki. To taki głos „w sprawie”?