Spirit – Duch miasta ***

Adaptacje komiksów Franka Millera – „Sin City” i „300” – zrobiły w Hollywood furorę. Były kasowymi hitami, a dzięki olśniewającej animacji komputerowej sprawiały wrażenie, jakby stworzył je sam rysownik, bez udziału filmowca.

Publikacja: 08.01.2009 01:32

Octopus (Samuel L. Jackson) jest makiawelicznym mistrzem zbrodni

Octopus (Samuel L. Jackson) jest makiawelicznym mistrzem zbrodni

Foto: ITI CINEMA

Nic dziwnego, że Miller w końcu postanowił spróbować sił jako reżyser. Na debiut wybrał ekranizację amerykańskiej klasyki – „Spirita” Willa Eisnera.

Eisner wymyślił Spirita, czyli Ducha – bohatera z pogranicza świata żywych i umarłych, – w latach 40. XX wieku. Tworząc jego przygody, łączył powieść detektywistyczną z czarnym kryminałem, wprowadzał odwołania do mitów, miejskich legend i historii o superbohaterach.

Ten miszmasz wydawał się idealną materią do pracy dla Millera, którego twórczość również jest mieszanką popkulturowych motywów. Jednak – choć wizja plastyczna filmu imponuje – reżysera zawiodło wyczucie. Duch (Macht) krąży po ulicach miasta molocha Central City, łapiąc bandziorów i oddając ich w ręce policji.

Najwięcej problemów ma z ciemnoskórym mistrzem zbrodni Octopusem (Jackson), który tak jak Duch wydaje się nieśmiertelny. Obaj regenerują się po ranach i otrzymanych ciosach, ale Octopusowi to nie wystarcza. Marzy mu się rola boga, więc gorączkowo poszukuje amfory z krwią Heraklesa. Duch, próbując udaremnić plany wroga, odkryje, że łączy ich więcej, niż początkowo przypuszczał...

Tytułowy bohater jest mrocznym mścicielem, ale przypomina też przystojniaka w typie amantów z lat 30. i 40. Na dodatek otoczonego przez wianuszek piękności (m. in. Scarlett Johansson, Eva Mendes). Widać, że Miller dobrze się bawił, balansując między posępną miejską opowieścią o występku a pastiszem. Dopieścił formę, łącząc czerń i biel kadrów charakterystyczną dla „Sin City” z kunsztowną stylizacją jak w „300”. Brak wyrazistej dramaturgii sprawia, że całość jest niemrawa, bez polotu.

USA 2008, reż. Frank Miller, wyk. Gabriel Macht, Samuel L. Jackson, Scarlett Johansson

Nic dziwnego, że Miller w końcu postanowił spróbować sił jako reżyser. Na debiut wybrał ekranizację amerykańskiej klasyki – „Spirita” Willa Eisnera.

Eisner wymyślił Spirita, czyli Ducha – bohatera z pogranicza świata żywych i umarłych, – w latach 40. XX wieku. Tworząc jego przygody, łączył powieść detektywistyczną z czarnym kryminałem, wprowadzał odwołania do mitów, miejskich legend i historii o superbohaterach.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu