Wittman stworzył esej o tożsamości ludzi tworzonej przez miejsce, w którym żyją i funkcjonują oraz o tym jak oni kształtują otaczający ich świat.
Artysta fotografuje Gdańsk. Utrwala ślady wielonarodowej kultury w tym mieście, które mogą zniknąć pod naporem maszyn budowlanych, torujących drogę dla nowych, aluminiowo-szklanych inwestycji.
"Patrząc na moją babcię uświadomiłem sobie, że wraz z nią i jej pokoleniem odchodzi pewna epoka: budowany przez dwadzieścia wieków system wartości, postawa wobec życia i świata. Wraz z ludźmi odchodzi również otaczająca ich sceneria. Kolejne budynki, fabryki, całe kwartały znikają na skutek inwestycji unijnych i ogromnego popytu na przestrzeń, szczególnie tę w miastach. Strasznie dużo się buduje, a to oznacza wzmożone niszczenie starych zabudowań. W Gdańsku stara Jednostka Wojskowa, Ołowianka, Stocznia umierają jednocześnie z pokoleniem ludzi, którzy w ich otoczeniu żyli i byli z tymi miejscami związani. Nowe realia są zupełnie inne, a ogromna ich część pozostaje w wirtualnym świecie Internetu. W naszym życiu coraz więcej jest nieistniejących w rzeczywistości miejsc, rzeczy, postaci. Dlatego pomyślałem, że warto sfotografować ginące resztki starego świata. Miejsca i poszczególne osoby."
[i]Piotr Wittman[/i]
[link=http://miastozapomniane.wordpress.com/2008/04/20/requiem/" target="_blank]miastozapomniane.wordpress.com[/link]