Ku mojemu zdumieniu kilka najciekawszych seriali ostatnich miesięcy zaproponował Netflix. Na szczególną uwagę zasługuje czteroodcinkowy „Dojrzewanie” – mroczne, ale niepozbawione nadziei spojrzenie na społeczeństwo, rodzinę i szkołę. Realizacyjnie – perfekcyjne, tematycznie – bardzo aktualne. Wrażenie zrobiły na mnie też dwie adaptacje klasyki literackiej. „Lampart”, oparta na powieści Giuseppe Tomasiego di Lampedusy, pięknie oddaje klimat Sycylii połowy XIX wieku, z gorzką refleksją o zmierzchu starego świata. „Sto lat samotności”, zrealizowana na podstawie powieści Gabriela Garcíi Márqueza, zaskakuje intensywną wizualnością i skutecznie oddaje atmosferę oryginału. Z kolei „Pingwin” (HBO) wyróżnia się jakością i pomysłowością. To opowieść o Gotham City z perspektywy gangsterskiego półświatka, z rewelacyjnym Colinem Farrellem w roli głównej – niepokojącym i hipnotyzującym.