Reklama

Lekarz odkrywa przeszłość

Film „Enen” porusza fascynujące problemy etyczne, posługując się konwencją thrillera

Publikacja: 07.09.2009 00:54

Enen

Enen

Foto: Materiały Promocyjne

Na pierwszy rzut oka nowy film Feliksa Falka to kino sensacyjne, w którym najważniejsze jest rozwiązanie kryminalnej intrygi. Akcja rozgrywa się w 1997 r. we Wrocławiu. Przez miasto właśnie przeszła powódź, powodując ogromne zniszczenia.

W miejscowym szpitalu psychiatrycznym młody lekarz Konstanty Grot (Borys Szyc) odkrywa, że na jednym z oddziałów od lat przebywa pacjent Paweł Płocki (Grzegorz Wolf). To właśnie on jest tytułowym „nn” – o jego pochodzeniu nic nie wiadomo. Dokumentacja medyczna obejmuje jedynie ostatnie pięć lat, choć chory na pewno przebywa w szpitalu dłużej.

Grot postanawia leczyć tajemniczego pacjenta, a przy okazji odkryć jego tożsamość. Badanie przeszłości Płockiego okazuje się trudne. Grot ciągle trafia na przeszkody, a ludzie, z którymi rozmawia, zasłaniają się niepamięcią. Psychiatra wybiera niekonwencjonalną metodę kuracji – zabiera chorego do domu ku przerażeniu żony (Magdalena Walach) i córeczki…

Wątek rodzinny wypada w filmie najsłabiej. Trudno uwierzyć, że młody lekarz – z otwartym przewodem doktorskim – zaryzykowałby życie osobiste i karierę naukową na rzecz leczenia dziwnego przypadku. Nawet jeśli, tak jak Grot, jest przekorny, lubi postępować wbrew przełożonym i niezbyt angażuje się w pielęgnowanie domowego ogniska. Co prawda twórcy sugerują też głębszy motyw postępowania Grota, ale nie jest on konsekwentnie rozwijany.

Ten brak wiarygodności rekompensują płynność fabuły, niezłe napięcie, dobra gra Borysa Szyca – choć w peruce z długimi włosami aktor wygląda osobliwie – i znakomity Grzegorz Wolf. A przede wszystkim finał – niby łatwy do przewidzenia, ale konfrontujący Grota z frapującymi dylematami. Prawda, którą lekarz odkrywa, okazuje się niebezpieczna. Nikomu nie przynosi pożytku ani satysfakcji. Na dodatek Grot musi się zmierzyć z pytaniem – czy można i czy warto leczyć zło?

Reklama
Reklama

W istocie sensacyjna otoczka zdarzeń jest tylko przykrywką dla opowieści o tym, jak szlachetne w intencji działanie zamienia się w swoje przeciwieństwo. Ujawnia bowiem dramat, z którego nie ma dobrego wyjścia.

Feliksowi Falkowi udało się bez zgrzytu połączyć kino popularne z puentą rodem z greckiej tragedii. W tym sensie „Enen” to koronkowa robota.

 

 

 

 

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Film
„Brat" ze wspaniałą kreacją Agnieszki Grochowskiej
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama