Reklama

Świat wyprany z uczuć

„Letnie przesilenie" to delikatnie narysowany, a zarazem okrutny film o koszmarze wojny i utracie niewinności.

Aktualizacja: 18.04.2016 20:16 Publikacja: 18.04.2016 18:18

– Każde pokolenie przetrawia tę wojnę na swój sposób – mówi „Rzeczpospolitej" reżyser Michał Rogalski, który pracował m.in. przy serialu „Czas honoru". – Inaczej rozliczali się z nią ludzie, którzy ją przeżyli, inaczej opowiadały o wojnie ich dzieci, jeszcze inaczej patrzą na tamten czas kolejne generacje. My dziś staramy się dezawuować mity i omijać uproszczenia.

W „Letnim przesileniu" nie ma scen batalistycznych, czołgów, ciał rozrywanych przez wybuchy na polu bitwy, domów zamieniających się w gruzowiska. A mimo to wojnę czuje się tu w każdym kadrze. Rogalski zrobił film o czasie, kiedy przestają obowiązywać normy moralne, wygrywają ideologia i strach, a życie człowieka przestaje się liczyć.

Daleko od frontu

Jest rok 1943. Zwyczajna polska wieś z dala od linii frontu.

– Odnalazłem stare rodzinne zdjęcia: wypłowiałe i porozrywane, cudem ocalałe z piwnicy zasypanej w czasie powstania warszawskiego – opowiada reżyser. – Dziadek, babcia i bardzo mały wówczas mój ojciec kąpią się na nich beztrosko w Świdrze. A na odwrocie widnieje data 25 czerwca 1943 roku. Oglądając te fotografie, pomyślałem, że przecież w czasie wojny życie całkiem się nie zatrzymało. Jak pisał Edelman: „w getcie też była miłość".

W „Letnim przesileniu" życie toczy się więc w miarę normalnie. Ale we wsi jest posterunek żandarmerii, na stacji kolejowej zaś zatrzymują się pociągi jadące do obozów koncentracyjnych. Po peronie walają się walizki zabierane więźniom przez Niemców, a od czasu do czasu żołnierze urządzają polowanie na zbiegów z transportów.

Reklama
Reklama

Główni bohaterowie mają po 17 lat. Polak Romek mieszka z matką, pracuje w parowozowni, chce zostać maszynistą. Niemiec Guido trafił do armii za karę, gdyż słuchał „zdegenerowanej" muzyki – jazzu. Obaj są do siebie podobni. Chcą żyć, bawić się, podrywać dziewczyny. W innym czasie pewnie byliby dobrymi kumplami. Wojna czyni z nich wrogów.

– Konflikty wszczynane przez polityków dotykają całe społeczeństwa – mówi Michał Rogalski. – Mój film jest antybohaterski. O bohaterach już się nasłuchaliśmy, a przecież w wojnę uwikłani są zwyczajni ludzie.

Odruchy solidarności

W niewielkiej społeczności Guido i Romek stale ocierają się o siebie. Guido daruje Romkowi życie, kiedy ten ukradnie Niemcowi pożydowską walizkę. Przyjdzie też moment, gdy Romek nie wystrzeli do Guido. Jednak te odruchy młodzieńczej solidarności zabije strach. Życie zmusi ich do dokonywania najbardziej dramatycznych wyborów.

Rogalski delikatnie rysuje portrety nastolatków. Obaj zetknęli się już ze złem, ze śmiercią, ale jeszcze nie zdążyli zobojętnieć. W czasie jednej z akcji Guido na rozkaz dowódcy podpala stóg, w którym ukryli się żydowscy uciekinierzy. Płacz dziecka zamierający wśród płomieni zostanie w jego sumieniu, będzie go prześladował. Romek zakocha się w Żydówce, ale czy ukrywając przed nią wiadomość o śmierci jej brata, nie zawiedzie jej zaufania?

Jest w „Letnim przesileniu" obraz świata pełnego zagrożeń i niepewności. W takim czasie zaostrzają się społeczne postawy i uprzedzenia. „Jaki ten Hitler jest, taki jest, ale za to, że nas od Żydów uwolnił, to mu jeszcze Polacy będą pomniki stawiać" – śmieje się polski kolejarz. Ale inny chłop przechowuje w domu żydowską dziewczynę przyprowadzoną przez Romka. Gotowy zapłacić za to najwyższą cenę.

Na co dzień nienormalność staje się normalnością, rozluźniają się moralne zasady. Świadczą o tym nawet drobne zdarzenia i gesty. Matka Polaka nosi bluzkę, którą podarował jej kochanek. Nie wie, skąd ten prezent pochodzi? Czy tylko udaje? A kiedy Romek przynosi do domu walizkę, kobieta rozpruwa niecierpliwie podszewkę. „Może wreszcie nasz los się odmieni" – mówi i nie ukrywa zawodu, że nie znajduje tam pieniędzy ani kosztowności. Romek też zabrał umierającemu chłopakowi zapalniczkę, bo jemu się już nie przyda. A ciało zostawił nad brzegiem rzeki.

Reklama
Reklama

Egzamin z wrażliwości

Pozornie zwyczajne życie niesie coraz więcej takich sytuacji. Zarówno młodemu Polakowi, jak i Niemcowi każe zdawać kolejne egzaminy z wrażliwości i moralności. „Za zdradę jest tylko jedna kara" – oznajmia niemiecki dowódca. W świecie pełnym zła tylko egoizm i bezwzględność pozwalają przetrwać. Każdy odruch serca prowadzi do dramatu. Rogalski maluje świat wyprany z uczuć, pozbawiający młodych ludzi marzeń, odzierający ich ze złudzeń. Jeden z bohaterów będzie wreszcie musiał wybrać: życie swoje czy dziewczyny, z którą przed chwilą się kochał.

– Na wojnie nie ma wygranych – mówi reżyser. – Wojna niesie demoralizację, spuszcza z łańcuchów psy, które gryzą wszystkich. Jednych fizycznie, innych psychicznie. Nie ma potem ludzi niewinnych i czystych. To tak jak w gułagowych opowieściach Herlinga-Grudzińskiego czy Sołżenicyna: w potwornych warunkach, w poczuciu upodlenia i wiecznego zagrożenia nikt nie może zachować czystości.

„Letnie przesilenie" jest filmem niejednoznacznym. Delikatnym, a jednocześnie okrutnym, wybijającym widza z utartych ścieżek myślenia, niepozwalającym mu na komfort łatwych ocen. To portret świata, w którym niewinność skazana jest na porażkę, a cisza krzyczy. Obraz bolesny, zostawiający w widzu niepokój. Tak trzeba dzisiaj opowiadać o wojnie.

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama