Specjalnie powołany przez ministerstwo zespół od jesieni ubiegłego roku analizuje kilkanaście transakcji, m.in. prywatyzację Elektrociepłowni Kraków, Polpharmy, Zelmera czy PREF-BUD. Spektakularnych efektów na razie nie widać. Poza opasłymi tomami analiz i doniesieniami do prokuratury.
Doradcy na celowniku
Ministerialni urzędnicy wzięli tymczasem po dlupę kolejne spółki. Na przykład TPSA. -Kontrolę zaczęliśmy miesiąc temu na prośbę prowadzącej postępowanie w tej sprawie Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach -wyjaśnia Grzegorz Janas kierujący zespołem kontrolującym prywatyzację. -Na razie analizujemy dokumenty - do przejrzenia jest prawie 500 teczek. Za wcześnie, by mówić o jakichkolwiek ustaleniach. Poza tym naszą rolą nie jest stawianie zarzutów, tylko wsparcie w charakterze ekspertów.
- Nic nam nie wiadomo ani o toczącym się postępowaniu, ani o kontroli - mówi "Rz" Jacek Kalinowski, rzecznik grupy TP SA. Do trzeciego etapu prywatyzacji firmy, która znalazła się ostatnio na przyjętej przez rząd liście spółek strategicznych, doszło w 2001 r. - ministrem skarbu była wówczas Aldona Kamela-Sowińska. Nieoficjalnie w branży się mówi, że nagłe zainteresowanie prywatyzacją TP SA wynika z pojawienia się tej firmy na tzw. drugiej liście Macierewicza.
Zespół zajął się też m.in. Bankiem Zachodnim. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa trafiło do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Zastrzeżenia dotyczą m.in. przekroczenia uprawnień przez urzędników i pracy doradcy prywatyzacyjnego. Zespół zajął się ponadto Gdańską Stocznią Remontową (też są zastrzeżenia do doradcy - notabene tego samego co w przypadku TPSA: Nicom Consulting), Metalexportem i Zakładami Tytoniowymi w Radomiu.