Del Pino z majątkiem szacowanym na 3 miliardy euro jest dziś – po Amancio Ortedze, właścicielu Inditeksu (Zara, Massimo Dutti) – drugim najbogatszym człowiekiem w Hiszpanii. Uważa, że dla jego Ferrovialu możliwości robienia biznesu są tak ogromne jak kula ziemska. Brytyjska transakcja – Ferrovial kupił BAA półtora roku temu za 18,6 miliarda funtów – miała przypieczętować sukces Hiszpanii jako nowego globalnego inwestora. Na razie tego sukcesu jednak nie ma.Tak bardzo zależało mu na przejęciu brytyjskich lotnisk, że o mało się nie spóźnił na własny ślub z 30-letnią Astrid Gil Casares. Wtedy właśnie trwały kluczowe negocjacje. Ślub jednak się odbył zgodnie z planem, a uroczystość uznano za finansowe wydarzenie roku w Hiszpanii.

Ferrovial stworzył jego ojciec, też nazywający się Rafael del Pino. Dzisiaj rodzina jest właścicielem 58 procent akcji Ferrovialu, drugiej co do wielkości hiszpańskiej firmy budowlanej, która zbudowała swoją potęgę dzięki inwestycjom uruchomionym za pieniądze Unii Europejskiej w latach 80. i 90. Początkowo były to wielkie inwestycje infrastrukturalne, ale także budowa Expo w Sewilli czy obiektów olimpijskich w Barcelonie. Rafael del Pino junior uznał jednak, że kiedy się skończą pieniądze z Brukseli, zabraknie wielkich kontraktów, najlepszą metodą obrony będzie kupno lotnisk i firm nimi zarządzającymi. Dlatego kupił operatora lotnisk Swissport i BAA (jest właścicielem między innymi londyńskich lotnisk Heathrow, Gatwick i Standstead). I szukał po świecie kontraktów budowlanych, dlatego znalazł się w Polsce, gdzie kupił Budimex.W Hiszpanii Ferrovial miał ogromną łatwość pozyskiwania wielkich kontraktów.

Może dlatego, że rodzina del Pino ma doskonałe koneksje polityczne. Matka obecnego właściciela Ferrovialu Ana Maria Calvo-Sotelo jest córką Leopoldo Calvo Sotelo, hiszpańskiego premiera w latach 1981 – 1982. A król Hiszpanii Juan Carlos, mimo że nie ukrywa zazdrości, że jego jacht jest znacznie tańszy niż należący do del Pino, chętnie pływa z bogatym poddanym.

Dzisiaj nie ma jednoznacznej opinii, czy del Pino odniósł w biznesie sukces czy porażkę. Wiele w tych ocenach zależy od tego, jak ostatecznie zakończy się jego przygoda z Heathrow. Jeśli tak jak dotychczas, znajdzie się w ogromnych kłopotach, z których nie wyjdzie bez uszczerbku w dotychczas niezłym wizerunku. Temu wizerunkowi szkodzą również porażki w Polsce, w tym pechowa budowa Termianlu 2 na Okęciu. Na razie stara się zmniejszyć dług zaciągnięty na kupno BAA. Sprzedał lotnisko w Budapeszcie, zapewne pozbędzie się także lotnisk szkockich.