Od powstania warszawskiej giełdy indywidualni inwestorzy są jednym z kluczowych jej elementów. To ich aktywność odpowiada za prawie jedną trzecią giełdowego handlu. Tylko w ubiegłym roku na prywatnych graczy przypadały obroty w wysokości 135,4 mld zł.
Jednak z powodu pogorszenia się koniunktury na rynku ich udział w handlu na giełdzie od drugiej połowy ubiegłego roku zaczął systematycznie spadać. W 2007 r. ten udział zmniejszył się do 30 proc. z 35 w roku 2006.Wynika to z faktu, że tzw. gorący kapitał, który reprezentują drobni gracze, bardzo nerwowo reaguje nawet na najmniejsze zawirowania.
Inwestorzy ci nie mogą sobie pozwolić na stratę nawet w krótkim terminie. Chociaż pierwsze półrocze tego roku jeszcze się nie zakończyło, widać już, że tendencja się utrzyma i nastąpi dalszy spadek aktywności indywidualnych graczy.
– Kondycja giełdy powoduje, że prywatni inwestorzy wycofują się z GPW – potwierdza Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. – Ich udział w obrotach spadnie w pierwszym półroczu poniżej 30 proc. i będzie spadał w kolejnych miesiącach – prognozuje.
– W okresach słabszej koniunktury aktywność drobnych inwestorów na rynku akcji obniża się. Część z nich przenosi się na rynek praw pochodnych, w szczególności rynek terminowy – mówi prezes DM BOŚ Radosław Olszewski. – Nasze wyniki pokazują, że blisko 50 proc. inwestorów zadeklarowało przejście na rynek instrumentów pochodnych – dodaje.