Miniony tydzień nie dla wszystkich rynków wschodzących zakończył się spadkami. Chociaż nastroje na większości rynków pogorszyły się pod koniec tygodnia.
Akcje amerykańskich spółek traciły podczas piątkowych notowań w wyniku obaw o przyszłość dwóch największych pożyczkodawców hipotecznych w USA, Freddie Mac i Fannie Mae. Indeks Dow Jones zakończył tydzień na 1,67-proc. minusie. Pesymizm na Wall Street pogłębiały też rosnące ceny ropy, które przekraczając 147 dol. za baryłkę, osiągnęły kolejny rekord ceny. Drożejący surowiec na całym świecie negatywnie wpłynął na notowania przewoźników lotniczych.
Jednak mimo pogorszenia się nastrojów i spadków na koniec tygodnia części rynków wschodzących udało się go pozytywnie zakończyć. Brazylijska Bovespa zyskała w ciągu ostatnich siedmiu dni 1,55 proc. Jest to najlepszy wynik tego rynku od sześciu tygodni.
Indeks Hang Seng zyskiwał jeszcze mocniej. W ciągu ostatnich pięciu notowań jego wartość zwiększyła się o 3,5 proc. Był to największy tygodniowy wzrost tego wskaźnika od 25 kwietnia. Pierwszy wzrostowy tydzień od połowy maja zanotował inny azjatycki wskaźnik Shanghai Composite, który wzrósł o 6,99 proc. Jest to jednak niewielkim pocieszeniem dla inwestorów, ponieważ od początku roku utracił on blisko 50 proc. swojej wartości.
Sytuacja gorzej wyglądała w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie przeważały spadki. Nieznacznie w dół (-0,24) poszły notowania największych spółek z warszawskiego parkietu. Mocniej spadały wskaźniki w Rosji, gdzie indeks RTS zniżkował o 0,97 proc. A trzy spadkowe sesje w ciągu ostatniego tygodnia spowodowały, że wskaźnik Micex stracił 2,7 proc. Od początku roku RTS spadł już o 5,8 proc., co jest relatywnie dobrym wynikiem w regionie, ponieważ w tym czasie WIG20 stracił prawie 28 proc. swojej wartości, a rumuński wskaźnik BET spadł już prawie o 40 proc. Spośród spadkowych rynków wybiła się Praga, która zyskała w minionym tygodniu 1,7 proc.