Niektóre parkiety odrobiły część strat

Giełdy rynków wschodzących. Po zeszłotygodniowych spadkach część rynków zakończyła notowania na plusie

Publikacja: 14.07.2008 03:02

Niektóre parkiety odrobiły część strat

Foto: Fotorzepa

Miniony tydzień nie dla wszystkich rynków wschodzących zakończył się spadkami. Chociaż nastroje na większości rynków pogorszyły się pod koniec tygodnia.

Akcje amerykańskich spółek traciły podczas piątkowych notowań w wyniku obaw o przyszłość dwóch największych pożyczkodawców hipotecznych w USA, Freddie Mac i Fannie Mae. Indeks Dow Jones zakończył tydzień na 1,67-proc. minusie. Pesymizm na Wall Street pogłębiały też rosnące ceny ropy, które przekraczając 147 dol. za baryłkę, osiągnęły kolejny rekord ceny. Drożejący surowiec na całym świecie negatywnie wpłynął na notowania przewoźników lotniczych.

Jednak mimo pogorszenia się nastrojów i spadków na koniec tygodnia części rynków wschodzących udało się go pozytywnie zakończyć. Brazylijska Bovespa zyskała w ciągu ostatnich siedmiu dni 1,55 proc. Jest to najlepszy wynik tego rynku od sześciu tygodni.

Indeks Hang Seng zyskiwał jeszcze mocniej. W ciągu ostatnich pięciu notowań jego wartość zwiększyła się o 3,5 proc. Był to największy tygodniowy wzrost tego wskaźnika od 25 kwietnia. Pierwszy wzrostowy tydzień od połowy maja zanotował inny azjatycki wskaźnik Shanghai Composite, który wzrósł o 6,99 proc. Jest to jednak niewielkim pocieszeniem dla inwestorów, ponieważ od początku roku utracił on blisko 50 proc. swojej wartości.

Sytuacja gorzej wyglądała w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie przeważały spadki. Nieznacznie w dół (-0,24) poszły notowania największych spółek z warszawskiego parkietu. Mocniej spadały wskaźniki w Rosji, gdzie indeks RTS zniżkował o 0,97 proc. A trzy spadkowe sesje w ciągu ostatniego tygodnia spowodowały, że wskaźnik Micex stracił 2,7 proc. Od początku roku RTS spadł już o 5,8 proc., co jest relatywnie dobrym wynikiem w regionie, ponieważ w tym czasie WIG20 stracił prawie 28 proc. swojej wartości, a rumuński wskaźnik BET spadł już prawie o 40 proc. Spośród spadkowych rynków wybiła się Praga, która zyskała w minionym tygodniu 1,7 proc.

Czy jest szansa na trwałą poprawę? Bank inwestycyjny Morgan Stanley w ostatnim raporcie zwiększył udział akcji z rynków wschodzących w portfelu w ramach strategii dla globalnych rynków rozwijających się. Analitycy banku oceniają, że tempo wzrostu na rynkach rozwiniętych spadnie o ponad połowę, do 1 proc. w 2009 r. W tym samym czasie w przypadku rynków wschodzących wyhamuje ono do 6,6 proc. z 7,8 proc. w poprzednim roku. W efekcie analitycy wyznaczyli dla indeksu wschodzących rynków akcji MSCI cenę docelową na koniec połowy 2009 r. o 20 proc. powyżej obecnych poziomów.

Podczas swojej piątkowej wizyty w Warszawie zarządzający 40 mld dol. w funduszu Templeton Mark Mobius powiedział, że wśród rynków wschodzących regionu najatrakcyjniejszymi giełdami są rynki turecki, rosyjski i polski.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

w.iwaniuk@rp.pl

Miniony tydzień nie dla wszystkich rynków wschodzących zakończył się spadkami. Chociaż nastroje na większości rynków pogorszyły się pod koniec tygodnia.

Akcje amerykańskich spółek traciły podczas piątkowych notowań w wyniku obaw o przyszłość dwóch największych pożyczkodawców hipotecznych w USA, Freddie Mac i Fannie Mae. Indeks Dow Jones zakończył tydzień na 1,67-proc. minusie. Pesymizm na Wall Street pogłębiały też rosnące ceny ropy, które przekraczając 147 dol. za baryłkę, osiągnęły kolejny rekord ceny. Drożejący surowiec na całym świecie negatywnie wpłynął na notowania przewoźników lotniczych.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy