Będzie musiało upłynąć sporo czasu, zanim większość klientów powróci do funduszy.
Kryzys finansowy i wizja globalnej recesji paraliżują działania inwestorów i skutecznie zniechęcają do rozpoczęcia inwestycji, choć ceny akcji wielu przedsiębiorstw są atrakcyjne. Najbliższy okres będzie testem dla towarzystw funduszy inwestycyjnych mających zbyt małe aktywa, aby zrównoważyć koszty działalności przychodami za zarządzanie. Mniejsze towarzystwa będą szukały rynkowych nisz, aby powiększyć przychody.
Towarzystwa i inne podmioty świadczące usługi zarządzania zaczną się koncentrować na klientach zamożniejszych, mających nadwyżki finansowe zarówno w okresie koniunktury, jak i dekoniunktury. Nie należy spodziewać się wysypu nowych produktów. Zresztą paradoksalnie przy dzisiejszych cenach akcji zwiększyła się atrakcyjność klasycznych produktów i będzie jeszcze rosła.
Dlatego my na pewno pozostaniemy wierni naszej strategii inwestowania w spółki o solidnych fundamentach i niedoszacowanej wartości, z dobrymi perspektywami wzrostu. Taka polityka nie chroni przed spadkami, bo niestety przeceniane są nawet wartościowe firmy.
Jestem jednak przekonany, że w dłuższym terminie pozwala to osiągać ponadprzeciętne wyniki.